tag:blogger.com,1999:blog-68557844773764590312024-03-14T15:29:36.980+01:00Co mi w duszy gra...Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-52544024382590610402011-12-06T22:33:00.001+01:002011-12-06T22:38:14.328+01:00Święty Mikołaj - biskup Miry czy dobrotliwy staruszek z Coca-coli?<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQTF9ZV4rPXydACeLHHFJ6pWubyT3-_P2mJ-67Yju3aJiR7MnuMKA-8kGzfsedkYxPY2SHmy3UpBjerok0sOo1zp_5XhjCI_CDOEImVsLRzmKKbDevyYfWFT0eLllYw61_2QXiC1aowzQ/s1600/Miko%25C5%2582aj+3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQTF9ZV4rPXydACeLHHFJ6pWubyT3-_P2mJ-67Yju3aJiR7MnuMKA-8kGzfsedkYxPY2SHmy3UpBjerok0sOo1zp_5XhjCI_CDOEImVsLRzmKKbDevyYfWFT0eLllYw61_2QXiC1aowzQ/s1600/Miko%25C5%2582aj+3.jpg" /></a><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Dzisiaj od samego rana dzieci odnajdują prezenty pod poduszkami czy w pozostawionych przy łóżku skarpetach. Także w szkołach wymieniają się drobnymi upominkami. </span></i><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Jeśli zapytamy się jak wygląda św. mikołaj większość dzieci a zapewne i dorosłych opisze nam postać dobrotliwego staruszka z długą siwą brodą, ubranego w czerwony kubrak obszyty białym futrem, taką samą czapkę i czerwone spodnie włożone w długie buty. Nieodłącznym atrybutem tak postrzeganego mikołaja jest ogromny wór prezentów, który dźwiga on na plecach lub wiezie ze sobą na saniach zaprzężonych w renifery. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Zapominamy jednak, ze taki wizerunek mikołaja wykreowali w latach 30-tych XX wieku spece od reklamy zatrudnieni przez koncern Coca-coli. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Kim był w takim razie prawdziwy, a dziś całkiem zapomniany św. Mikołaj?</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Przyszły biskup Miry (lub Myry) urodziła się w Azji Mniejszej około <b>270 roku</b>. Jego rodzice długo nie mogli mieć dzieci, więc swojego jedynaka otaczali wielką miłością i troskliwością. Jemu też przekazali cały swój ogromny majątek. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Od wczesnego dzieciństwa Mikołaj wyróżniał się swoją <b>pobożnością, a także wrażliwością na potrzeby drugiego człowieka</b>. Takim właśnie dał się poznać mieszkańcom Miry, którzy wybrali go na swojego biskupa. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Dziś dysponujemy niewielką wiedzą dotyczącą jego życia. Większość przekazywanych opowieści ma charakter legend i opowieści o cudach czynionych przez Mikołaja. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Jako młody mężczyzna miał on jakoby pomóc trzem córkom zubożałego szlachcica, którym groziło wstąpienie na drogę występku. Podobno podrzucił prze okno sakiewkę z pieniędzmi, dzięki którym najstarsza z sióstr mogła wyjść za mąż. Podobnie postąpił z dwiema pozostałymi dziewczętami. </i></div><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkx0GVBaSm1dwOKKdNasEgKPieDeTTxI-LL5Ek7M1L9eudxdWGTMDSA3bpmr59LjMULm-Xi_XDTCTkBVTfsuQrVlX2osXrgh7Ruy3WOZCxzdf33Nl7AqGwADafa_BcFO-a-00klt1YIsc/s1600/mikolaj1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkx0GVBaSm1dwOKKdNasEgKPieDeTTxI-LL5Ek7M1L9eudxdWGTMDSA3bpmr59LjMULm-Xi_XDTCTkBVTfsuQrVlX2osXrgh7Ruy3WOZCxzdf33Nl7AqGwADafa_BcFO-a-00klt1YIsc/s320/mikolaj1.jpg" width="249" /></a> <i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Mikołaj nie lubił rozgłosu więc wszystkie swoje dobre uczynki czynił w tajemnicy. Dopiero po jakimś czasie mieszkańcy Miry dowiedzieli się przypadkiem kim był ich dobrodziej. </span></i><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Opowiada się także o uratowaniu od śmierci trzech niesłusznie skazanych urzędników. Mikołaj miał się udać w ich sprawie do samego cesarza Konstantyna. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Podczas podróży morskiej miał też uciszyć burzę i wskrzesić utopionego majtka. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Niektóre wzmianki mówią o tym, że w czasach wielkiego prześladowania chrześcijan za cesarza <b>Dioklecjana</b> Mikołaj miał być uwięziony. Ponieważ cieszył się już wielkim rozgłosem sędziowie bali się skazać go na śmierć. Został zwolniony z wiezienia po wydaniu przez <b>Konstantyna</b> edyktu mediolańskiego w 313 roku. Był także uczestnikiem pierwszego <b>soboru powszechnego w Nicei</b> w 325 roku, na którym potępiono pierwszą herezję w kościele - arianizm. Mikołaj miał podobno nawet uderzyć Ariusza, za co został uwięziony. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnZXnrlL_2x9W8n5ng8gYmriWt3y-YSkv-xMKbsxwcVsyG6OAFIVBPHnx39-z0i-jjs42fOQhl9zaHfNmUQhrD1rsGk60UrQ8OV1JRsdOjUK4gsbPuwM44HOOWUnw-MqSygwubcmT9FV8/s1600/Miko%25C5%2582aj+2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnZXnrlL_2x9W8n5ng8gYmriWt3y-YSkv-xMKbsxwcVsyG6OAFIVBPHnx39-z0i-jjs42fOQhl9zaHfNmUQhrD1rsGk60UrQ8OV1JRsdOjUK4gsbPuwM44HOOWUnw-MqSygwubcmT9FV8/s1600/Miko%25C5%2582aj+2.jpg" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Mikołaj dożył sędziwego wieku. Zmarł <b>6 grudnia</b>. Do dziś nie znamy dokładnego roku śmierci biskupa. Źródła podają różne daty pomiędzy 345 a 352 rokiem. Pochowano go w Mirze, gdzie spoczywał do <b>1087 roku</b>. Wtedy to włoscy kupcy w obronie przed Arabami, wywieźli jego ciało do <b>Bari</b>. Tam 29 września 1089 roku papież Urban II poświecił grobowiec świętego w nowo wybudowanej ku jego czci bazylice. Ciało biskupa Mikołaja spoczywa tam do dziś. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Biskup Miry zaczął odbierać cześć należną świętu właściwie zaraz po śmierci. Jednak pierwsze wzmianki o jego kulcie pochodzą dopiero z VI wieku. Dziś jest jednym z najbardziej znanych i czczonych świętych. <b>Kościół katolicki wspomina go w liturgii 6 grudnia</b> (rocznica śmierci). W Bari uroczystości ku czci świętego maja także miejsce <b>9 maja</b> (dzień przybycia do Bari szczątków biskupa). </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Zwyczaj obdarowywania się prezentami w dniu 6 grudnia pojawił się w średniowieczu. Najczęściej dotyczył on dzieci, którym w nocy z 5 na 6 grudnia podkładano pod poduszkę niewielkie upominki. Chciano w ten sposób upamiętnić fakt, że Mikołaj czynił dobro w tajemnicy nie chcąc się ujawniać. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W ikonografii św. Mikołaj przedstawiany jest w szatach biskupich, najczęściej z pastorałem. Do jego <b>atrybutów</b> należą także: trzy sakiewki (mieszki), anioł z mitrą, chleb, trzy złote kule (w niektórych wersjach Mikołaj miał podrzucić dziewczętom nie sakiewki, a właśnie kule ze złota), kotwica, okręt. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Dzisiaj rzadko utożsamiamy św. Mikołaja z postacią biskupa. Zresztą nie byłby on tak komercyjny jak uśmiechnięty staruszek w czerwonym kubraku. Akceptując ten wygląd nie zapominajmy jednak o biskupie z Miry. </span></i><br />
<br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Zdjęcia pochodzą z Internetu. </span></i>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-40045855681065699342011-12-01T15:09:00.000+01:002011-12-01T15:09:01.578+01:00Włóczkowy komplecik<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W tym roku zapragnęłam wydziergać sobie na drutach długaśny szalik. Zaczęłam go robić wzorem ażurowym. Niestety po czwartym przymusowym pruciu spowodowanym pomyłką we wzorze zrezygnowałam z tą walką z wiatrakami i zdecydowałam się na wzór warkocza. Tym bardziej, że takim samym warkoczem zrobiłam wcześniej opaskę. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W zamyśle miał to być komplet złożony z szalika, opaski i zarękawków (w tym roku bardzo modnych). W międzyczasie postanowiłam dorobić czapkę. Chociaż nie znoszę czapek i najczęściej całą zimę przechodzę w opaskach i kapturach w tym roku nabrałam w pewnym momencie ochoty na czapkę. A niech tam! Może to oznaka mojego wieku, że zaczyna mi być zimno w głowę. Zrobiłam więc i czapkę stosując troszkę inny wzór warkocza. Wywinięty mankiet ozdobiłam zrobionym na szydełku kwiatkiem. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Zrezygnowałam z zarękawków, ponieważ szalik okazał się dość gruby i raczej będę go nosiła do puchowej kurtki, a ta ma tak grube rękawy, że zarękawków nie założę. Może spróbuję zrobić rękawiczki, ale najpierw muszę kupić odpowiednie druty i przypomnieć sobie jak się je robi. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Tak więc na zimę jestem zaopatrzona. A tak wygląda komplet:</i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7Kv-rJHZ6tYyIcCCKikSvcEz4tDPdTQp1_rAZPDlwVkXdJq0Yha5vkA5oQf4h19IjdEv00Nudq8X3AZhdjwK-ybKz1DP_lAmyAoux1KGgebSuIfzelz0_HNbtUztljOQ8IF1Cb0NMciw/s1600/Komplecik.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7Kv-rJHZ6tYyIcCCKikSvcEz4tDPdTQp1_rAZPDlwVkXdJq0Yha5vkA5oQf4h19IjdEv00Nudq8X3AZhdjwK-ybKz1DP_lAmyAoux1KGgebSuIfzelz0_HNbtUztljOQ8IF1Cb0NMciw/s320/Komplecik.jpg" width="281" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpcOpKdBwTo-2HX0lc-Z-QmgZYs8rG3iI38OpvlzJGEmxa_uE1Ubm9c-jcR8xKXHXBZqzqygOzwxzOYKasL14fZMz3LZ4Rq8vwdJBEcjSgrFjbdaxErag22FMNHLCSWC5ZMDjrIaZXrw8/s1600/PC010038.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpcOpKdBwTo-2HX0lc-Z-QmgZYs8rG3iI38OpvlzJGEmxa_uE1Ubm9c-jcR8xKXHXBZqzqygOzwxzOYKasL14fZMz3LZ4Rq8vwdJBEcjSgrFjbdaxErag22FMNHLCSWC5ZMDjrIaZXrw8/s320/PC010038.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Szalik ma około 120 cm długości. Boki wykończone ściegiem francuskim. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0ZJqZ5jHP1IVbu5rA7_jG_VLq0-Nfln-FqFwBuI4cHnfsOJ4s_9cW9hg-swP1p7eV9ic2ozbiFdquNuK84sDKMwAtztggBKzaeSJ2KyXDmDCo3s5cJthlmWDacVKutVmXsL54TpFgR6s/s1600/PC010011.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0ZJqZ5jHP1IVbu5rA7_jG_VLq0-Nfln-FqFwBuI4cHnfsOJ4s_9cW9hg-swP1p7eV9ic2ozbiFdquNuK84sDKMwAtztggBKzaeSJ2KyXDmDCo3s5cJthlmWDacVKutVmXsL54TpFgR6s/s320/PC010011.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuweef5Qmn-CfP70biIQWFuD3IPvsskeCIo-GwD1yGKoVML1l_OOdtTnnywqrYMBmwmPMjOfGwu-8vSNFCidCI9IJzxWZ7Go_wB_Md4BNdUZptGdSd50RLVcog1otVmTUaO1vXISj4IxA/s1600/PC010019.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuweef5Qmn-CfP70biIQWFuD3IPvsskeCIo-GwD1yGKoVML1l_OOdtTnnywqrYMBmwmPMjOfGwu-8vSNFCidCI9IJzxWZ7Go_wB_Md4BNdUZptGdSd50RLVcog1otVmTUaO1vXISj4IxA/s320/PC010019.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Opaska wykonana ściegiem warkocza....</i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFuqN2_i6PYfPHZPZ9QW_vY4ISp4ssnVD0QMpXpuJRfH9Ft151rBkmXMJS68QEHI0EgIOJpeneojmgdhU9kN3BOiKeatNRVNh5K2TqdBOoZUp7FHOtoxxT_8AWIJPLMw4flq0C2lZ2L1k/s1600/PC010044.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFuqN2_i6PYfPHZPZ9QW_vY4ISp4ssnVD0QMpXpuJRfH9Ft151rBkmXMJS68QEHI0EgIOJpeneojmgdhU9kN3BOiKeatNRVNh5K2TqdBOoZUp7FHOtoxxT_8AWIJPLMw4flq0C2lZ2L1k/s320/PC010044.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>oraz czapeczka z kwiatkiem ozdobionym małymi perełkowymi koralikami. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLCN0Yx9Ld9oisd3KJLTmrKQVkoA0IBmkbF2MIaMXFfBWaovHYfHMnLroF_ZcV_1UjKBohsBwyOEXaioacwnOjo1s-rg9P9pD_THjVKp79-C4KtNhULJW6xJKo1ZM70s3K_SFsIOyeknA/s1600/PC010007.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLCN0Yx9Ld9oisd3KJLTmrKQVkoA0IBmkbF2MIaMXFfBWaovHYfHMnLroF_ZcV_1UjKBohsBwyOEXaioacwnOjo1s-rg9P9pD_THjVKp79-C4KtNhULJW6xJKo1ZM70s3K_SFsIOyeknA/s320/PC010007.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAq80ioUGg3QwwCFTr4drPKoPgz2p9xQYMLvautc8RFAGBQqkjWJn4Z-7offW9JuIQdvJ9r6IBlNAaAUxe3rO-lQRYhg1uaNTPSCZXdckGgTfUNr_VfYAJDw12rODyTozeORhAuregf6I/s1600/PC010043.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAq80ioUGg3QwwCFTr4drPKoPgz2p9xQYMLvautc8RFAGBQqkjWJn4Z-7offW9JuIQdvJ9r6IBlNAaAUxe3rO-lQRYhg1uaNTPSCZXdckGgTfUNr_VfYAJDw12rODyTozeORhAuregf6I/s320/PC010043.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Nie zrezygnowałam z ażurowego szalika - kiedyś go na pewno zrobię.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Modelką została Tereska - lalka mojej córci. </span></i>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-41498494343206593492011-11-28T16:47:00.000+01:002011-11-28T16:47:32.188+01:00Zamek Ogrodzieniec<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg52i97AwrWRm3GrpptCqoGb2EXyBGZI247LVvwXvoTBDCarfyakJW117UH5YL1ELOOalkdQcf_9H5jsKnew5RdWB6_xDRdPKYpGQi35lsRWkEdc8LF8IGDYO2Tz6id18XYX_7Tl78zGKI/s1600/P8040315.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg52i97AwrWRm3GrpptCqoGb2EXyBGZI247LVvwXvoTBDCarfyakJW117UH5YL1ELOOalkdQcf_9H5jsKnew5RdWB6_xDRdPKYpGQi35lsRWkEdc8LF8IGDYO2Tz6id18XYX_7Tl78zGKI/s320/P8040315.JPG" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>Jura Krakowskao-Częstochowska</b> to kraina pełna przepięknych wapiennych skał oraz wielu zamków należących do <b>"Szlaku Orlich Gniazd"</b>. Miałam okazję podziwiać niektóre z nich, inne mam nadzieję kiedyś zwiedzić. Z tych, które zobaczyłam szczególnie zapadł mi w pamięć <b>Zamek Ogrodzieniec</b>, a właściwie jego ruiny. Ich wielkość świadczy o ogromie pierwotnej budowli. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Zamek Ogrodzieniec leży na najwyższym wzniesieniu Jury - <b>Górze Janowskiego</b> - zwanej także <b>Górą Zamkową</b> i liczącą sobie 516 m n.p.m.. Wzniesienie położone jest na terenie wsi <b>Podzamcze</b>. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBh4pLvRdkMXPXrlzb-ee6xI4OSOB5Bu3QRbydUVV_D1UL999o-zbPWTAWqiCA0oejqA27lEU69XAgpg4ThOl6_SnrbvaymlrP3Bv-oP1DS8J8lEeU5JU3MBVrNzuYGkf36G4zEtN-o6Q/s1600/P8040320.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBh4pLvRdkMXPXrlzb-ee6xI4OSOB5Bu3QRbydUVV_D1UL999o-zbPWTAWqiCA0oejqA27lEU69XAgpg4ThOl6_SnrbvaymlrP3Bv-oP1DS8J8lEeU5JU3MBVrNzuYGkf36G4zEtN-o6Q/s320/P8040320.JPG" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Pierwsza budowla powstała w <b>XII wieku</b>. Było to niewielkie grodzisko z trzech stron osłonięte skałami. Jednak trudne do zdobycia i stąd zwane <b>"Wilczą Szczęką"</b>. Znajdowała się ona w rękach rodu <b>Włodków Sulimczyków</b>. W <b>1241</b> roku podczas najazdy Tatarów grodzisko to zostało całkowicie zniszczone. Na jego miejscu Włodkowie postawili <b>w</b> <b>połowie XIV wieku gotycki zamek</b> również wkomponowany w otaczające go z trzech stron skały. Obwód zamykał wysoki kamienny mur, a wejście prowadziło przez wąską szczelinę między skałami. Jeden z rodu Włodków, Baltazar, brał udział w rokowaniach polsko-krzyżackich w 1414 roku. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJFz_uJFPF-eLCef3slsDvnSk8MkQvfPygPky_nMGgf3xEKSVvVL-O9bJhPxJw4WQvbrdqp19iB_WZRaq7vik3sppPAWQCYGJc_HD84Ik5-i8BA6fEMbdDg3GDdzFFUdRFWE46QX8sqIk/s1600/P8040350.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJFz_uJFPF-eLCef3slsDvnSk8MkQvfPygPky_nMGgf3xEKSVvVL-O9bJhPxJw4WQvbrdqp19iB_WZRaq7vik3sppPAWQCYGJc_HD84Ik5-i8BA6fEMbdDg3GDdzFFUdRFWE46QX8sqIk/s320/P8040350.JPG" width="320" /></a><i>W rękach rodu zamek przetrwał do <b>1470</b> roku kiedy to został sprzedany bogatym mieszczanom krakowskim <b>Salmonowiczom</b>. W następnych latach zamek dość często zmieniał właścicieli. Byli to kolejno <b>Rzeszowscy, Pileccy, Chełmińscy</b>. W <b>1523</b> roku zamek przeszedł w ręce <b>Jana Bonera</b> burgrabiego i żupnika krakowskiego.Bonerowie byli w tym czasie bogatą i wpływową rodziną mieszczańską. Wywodzili się z Alzacji, do Polski przybyli w połowie XV wieku i osiedlili się najpierw we Wrocławiu, a następnie w Krakowie. Tu dość szybko wzbogacili się na papierniach. W 1514 roku otrzymali szlachectwo. Za panowania Zygmunta I Starego Jan Boner był jednym z tych doradców królewskich bez których król nie mógł się wprost obejść. </i></div><i></i><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieuzWz-uYL8sOcUsJM8bM1RArBn66Ef0_DaNHG3enLTBE_Blep6y2a1qhHM4g-qyuZGv5X6dLnUxKlnnK2Y0et69Ji5LRIzXOCUX29n4FEe-7vCsLzUgDwpWItgqxVh6fu520LLxcQ5Z4/s1600/P8040321.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieuzWz-uYL8sOcUsJM8bM1RArBn66Ef0_DaNHG3enLTBE_Blep6y2a1qhHM4g-qyuZGv5X6dLnUxKlnnK2Y0et69Ji5LRIzXOCUX29n4FEe-7vCsLzUgDwpWItgqxVh6fu520LLxcQ5Z4/s320/P8040321.JPG" width="320" /></a><i>Zamek Ogrodzieniec został gruntownie przebudowany w latach <b>1532-1547</b> przez <b>Seweryna Bonera</b> bratanka Jana Bonera. Zamek uzyskał wtedy <b>renesansowy</b> wygląd i stał się jedną z najpiękniejszych siedzib śmiało konkurującą z Wawelem. jego przestronne sale wypełnione były cudnymi arrasami, gobelinami, mahoniowymi i hebanowymi meblami. Większość sprzętów i ozdobnych przedmiotów sprowadzili Bonerowie z zagranicy. Nie na darmo zwano więc tę siedzibę <b>"małym Wawelem"</b>. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W <b>1562 </b>roku zamek przeszedł w ręce <b>Jana Firleja</b> męża córki Seweryna, Zofii. Firlejowie nadali wnętrzu barokowy charakter. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1VI6ghk95Nx3djfdrMczRLNoCafI_iW7KJ-m9CKrEl-4WD6YiOVz5I13esfC0H7a-6JvJ3UV_on9rXr8ZmWOAEmIjYEdgOxHmo0-jxh1jzGjg1TJfWl62c5eNsup-UMrj_cGCUVwYUfU/s1600/P8040351.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1VI6ghk95Nx3djfdrMczRLNoCafI_iW7KJ-m9CKrEl-4WD6YiOVz5I13esfC0H7a-6JvJ3UV_on9rXr8ZmWOAEmIjYEdgOxHmo0-jxh1jzGjg1TJfWl62c5eNsup-UMrj_cGCUVwYUfU/s320/P8040351.JPG" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i> W <b>1587 </b>roku zamek został zdobyty przez wojska arcyksięcia Maksymiliana podczas elekcji, która odbywała się po śmierci Stefana Batorego. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W <b>1655</b> roku zamek ucierpiał znacznie podczas najazdu wojsk szwedzkich. Szwedzi przez dwa lata stacjonowali na zamku, zniszczeniu uległy południowe mury zamkowe. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W <b>1669</b> roku nowym właścicielem zamku został <b>Stanisław Warszycki</b> kasztelan krakowski. Była to bardzo ciekawa i kontrowersyjna postać. Z jednej strony Warszycki dał się poznać jako wielki patriota. Podczas <b>"potopu" </b>szwedzkiego był jednym z nielicznych, którzy pozostali wierni <b>Janowi Kazimierzowi</b> i nie oddali swych dóbr Szwedom. Wsławił się także podczas obrony <b>Jasnej Góry</b>. Podobno dostarczył do klasztoru 12 armat i stado bydła. W swoim zamku w Dankowie gościł Jana Kazimierza i Marię Ludwikę, jego żonę, oraz Stefana Czarnieckiego. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6Uy0EzC4B9CaeSaf4Io77Y7JUo__ptdnvT2w0zIEBH3EwiWm48-CwqDzVz8a6Uq5z2K2t-vLPjSFhZzBc2D3peavB7AcvYDYfA4_UcTaXfanywyP9yhpVjiIwhliOWBxQU6NnFlAV5j8/s1600/P8040358.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6Uy0EzC4B9CaeSaf4Io77Y7JUo__ptdnvT2w0zIEBH3EwiWm48-CwqDzVz8a6Uq5z2K2t-vLPjSFhZzBc2D3peavB7AcvYDYfA4_UcTaXfanywyP9yhpVjiIwhliOWBxQU6NnFlAV5j8/s320/P8040358.JPG" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Z drugiej strony mówiło się dużo o jego zaciętym i okrutnym charakterze. Miał jakoby torturować swoich poddanych. Podobno publicznie kazał chłostać swoją żonę, stojąc i napawając się krzykami nieszczęsnej. Był też ogromnie chciwy i skąpy. Do dziś przetrwały podania o wielkich skarbach ukrytych w zamku. Miał to być jakoby posag jego córki Barbary, który jej obiecał, a którego podobno nigdy nie przekazał. Okoliczna ludność podejrzewała go o konszachty z samym diabłem. Jedna z legend dotyczących zamku Ogrodzieniec opowiada o wielkim czarnym psie, który nocami kreci się po ruinach pobrzękując trzymetrowym łańcuchem. Tym psem ma być właśnie kasztelan, który w ten sposób próbuje odstraszyć śmiałków chcących zawładnąć jego skarbem. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-Lnxpn-RL29_7EZDBYBV6eoJ8wxREMQFRWOeo_HLg5VXDXDxLCFVc-iRfG1iEHPBvK09Pj0zp6Diq8u8DwVmCU7IrGHkk6v_S-VQKE9gcyaC2dqbrJ_DNZSMiy093kVVrmYsOAcqNwDo/s1600/P8040360.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-Lnxpn-RL29_7EZDBYBV6eoJ8wxREMQFRWOeo_HLg5VXDXDxLCFVc-iRfG1iEHPBvK09Pj0zp6Diq8u8DwVmCU7IrGHkk6v_S-VQKE9gcyaC2dqbrJ_DNZSMiy093kVVrmYsOAcqNwDo/s320/P8040360.JPG" width="320" /></a><i>Warszycki naprawił uszkodzenia na zamku, ale już w <b>1702</b> roku wojska króla szwedzkiego Karola XII ponownie go zrujnowały. Mający wtedy miejsce pożar zniszczył ponad połowę zabudowań. Do dawnej świetności zamek już nie wrócił. Kolejni właściciele: <b>Męcińscy i Jaklińscy</b> coraz mniej dbali o niego. Ostatecznie opuszczono go w <b>1810 </b>roku. Zamek popadł w całkowitą ruinę. Okoliczni mieszkańcy zaczęli go rozbierać wykorzystując cegły do innych budowli. Na początku XX wieku właścicielem zamku został chłop <b>Ludwik Kozłowski</b>, który rozsprzedał kolejną część jako budulec. Ostatnimi właścicielami była rodzina <b>Wołczyńskich</b>.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i> Po II wojnie światowej zamek znacjonalizowano. W latach <b>1949-1973</b> odbyły się tu prace konserwatorsko-archeologiczne. Ruiny zamku w 1973 roku udostępniono zwiedzającym. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwqDD9Lq-L387kwuR1RO_8w0ukKtu8zJWFiytn5AlVcJRfXzlcDNGM4455WYPfK0c6DIdOzqDpdGZzMgpFLaIOGfSae1ud_w-U534dda6WbmQDiVrkabB1r6iFNCVUK4FRcY8wNkoUEjA/s1600/P8040388.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwqDD9Lq-L387kwuR1RO_8w0ukKtu8zJWFiytn5AlVcJRfXzlcDNGM4455WYPfK0c6DIdOzqDpdGZzMgpFLaIOGfSae1ud_w-U534dda6WbmQDiVrkabB1r6iFNCVUK4FRcY8wNkoUEjA/s320/P8040388.JPG" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Choć w ruinie zamek robi imponujące wrażenie. Z wielkim przejęciem chodziliśmy po jego dziedzińcach, wspinaliśmy się na wieżę. Niestety nie zobaczyliśmy ekspozycji umieszczonych wewnątrz. </i></div><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Moim zdaniem naprawdę warto zobaczyć te potężne ruiny. </span></i>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-55440313737338301742011-11-27T01:24:00.002+01:002011-11-28T13:50:42.810+01:00Adwent czyli oczekiwanie na przyjście Jezusa<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKvkaKZMc3PeQ1wHBTG4tV_c0EgMATACnpcoSGXhNBBhH9X9nolpcGsq3jG4n4kHjeYZtY0DbtkOR3SyrS02WmDCxHi-KeZlFwr1sV3EvOuqeyRKUgncIwM4HsfUeUSV67Iu1iwiel6lk/s1600/ADWENT-CZEKAMY-PANIE-400x300.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKvkaKZMc3PeQ1wHBTG4tV_c0EgMATACnpcoSGXhNBBhH9X9nolpcGsq3jG4n4kHjeYZtY0DbtkOR3SyrS02WmDCxHi-KeZlFwr1sV3EvOuqeyRKUgncIwM4HsfUeUSV67Iu1iwiel6lk/s320/ADWENT-CZEKAMY-PANIE-400x300.jpg" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Jutro* <b>pierwsza niedziela Adwentu</b> czyli czasu, w którym przygotowujemy się na przyjście Jezusa.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Słowo <b>Adwent</b> pochodzi od łacińskiego sława </i><b>adventus</b><i>, które oznacza przyjście, przybycie. Jest to czas radosnego oczekiwania na przyjście Jezusa. W kościele katolickim rozpoczyna się on w pierwszą niedzielę po uroczystości Chrystusa Króla czyli pomiędzy 27 listopada a 3 grudnia. Trwa od 23 do 28 dni, z których cztery zawsze są niedzielami. Pierwsza niedziela Adwentu jest początkiem roku liturgicznego. Adwent kończy się 24 grudnia czyli w Wigilię.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Adwent dzieli się na <b>dwa podokresy</b>. <b>Pierwszy</b> trwa od pierwszej niedzieli Adwentu do 16 grudnia. Jest to czas, w którym czytane są te fragmenty Pisma Świętego, które przygotowują nas do ponownego przyjścia Jezusa na końcu świata.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>Drugi</b> trwa od 17 do 24 grudnia. Jest to okres bezpośredniego przygotowania do świąt Bożego Narodzenia.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Kolorem szat liturgicznych w okresie Adwentu jest <b>fiolet</b>. Oznacza to, że ksiądz odprawia mszę św. w fioletowym ornacie. Wyjątkiem jest trzecia niedziela Adwentu zwana </i><b>Niedzielą Różową</b><i> lub </i><b>Niedzielą Gaudete</b><i> (od słów antyfony na wejście </i>Gaudete in Domino<i> czyli </i>radujcie się w Panu<i>). Jest to niedziela radości z zapowiadanego przyjścia Jezusa i odkupienia jakie przynosi. Dlatego szaty liturgiczne mogą być wyjątkowo koloru różowego. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/9iVXUvGg9Rg?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Początki Adwentu sięgają <b>IV wieku</b>. Wtedy to w Hiszpanii i Galii wprowadzono trzytygodniowy okres przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Łączył się on z postem i praktykami ascetycznymi. W Rzymie pojawił się on dopiero w <b>VI wieku</b>. Trwał już cztery tygodnie, lecz był czasem radosnego oczekiwania na przyjście Pana co przejawiało się brakiem postu i innych praktyk umartwiających ciało.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Papież <b>Grzegorz Wielki </b>na przełomie VI i VII wieku ujednolicił liturgiczne zalecenia dotyczące obchodzenia Adwentu łącząc w nich tradycję galijską i rzymską. Od <b>IX wieku</b> Adwent nabrał też charakteru eschtologicznego czyli oczekiwania na przyjście Jezusa na końcu świata. Ukształtował się wtedy Adwent jaki obchodzimy do dziś.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Adwent to czas oczekiwania. To oczekiwanie ma trzy znaczenia: jest to łączenie się ze wszystkimi pokoleniami, które oczekiwały na przyjście Mesjasza, bezpośrednie oczekiwanie na święta Bożego Narodzenia oraz oczekiwanie na przyjście Pana na końcu świata. </i></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEituTtK5nFXNOlcXd4HEfBpqJy_BWjrzzP_HeD4r6f8dH37IfK4bNY5JGTaD92v6JRuwdVCMq8RjJFgMRpSBPn9_Gdn3YUCCaaBwngxURIXTfrRyPhNohfs5EKLcrEITxTMObmZuoCSAkw/s1600/zwiastowanie.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEituTtK5nFXNOlcXd4HEfBpqJy_BWjrzzP_HeD4r6f8dH37IfK4bNY5JGTaD92v6JRuwdVCMq8RjJFgMRpSBPn9_Gdn3YUCCaaBwngxURIXTfrRyPhNohfs5EKLcrEITxTMObmZuoCSAkw/s1600/zwiastowanie.jpg" /></a><br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Bibilijnymi przewodnikami po Adwencie są:</span></i><br />
<ul><li><span style="font-size: small;"><i>starotestamentowy prorok <b>Izajasz</b> zapowiadający przyjście na świat Mesjasza </i></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><i><b>Jan Chrzciciel</b>, który będąc "głosem wołającym" bezpośrednio przygotowywał Izraelitów na przyjście Jezusa</i></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><i><b>Maryja</b>, która w szczególny sposób oczekiwała na przyjście Jezusa, nie tylko jako Mesjasza i Syna Bożego, ale także Jej Syna. </i></span></li>
</ul><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Maryja jest zresztą szczególnie czczona w okresie Adwentu. To Ona bowiem wysłuchała słów <b>Archanioła Gabriela</b> i wypowiedziała swoje "fijat" czyli "tak". "</i><b>Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa" </b><i>- te słowa wypowiedziane przez Matkę Jezusa są dla nas drogowskazem postępowania w naszym życiu, godzenia się z wolą Pana. Maryja jest więc dla nas przykładem posłuszeństwa wobec Boga.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W okresie Adwentu w dni powszednie odprawiane są msze wotywne poświęcone Matce Bożej. Od pierwszych słów pieśni często śpiewanej na wejście - </i><b>Rorate coeli, desuper</b><i>... (</i>Niebiosa rosę spuście<i>...) - zwane są one <b>Roratami</b>. Msze te odprawia się przed wschodem słońca jako znak, że na świecie panowały ciemności grzechu przed przyjściem Chrystusa, który jest <b>Światłością</b>. Rozpoczynają się one w ciemnej świątyni oświetlonej jedynie lampionami przyniesionymi przez wiernych oraz świecami zapalonymi na ołtarzu.</i></div><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAFQJ6B_C399JDfzJnmCAXRyq0-CgPcZdIr1JKED97Pt7QMMM-_vA1IUwWhNU0udWLPNSAuU_VYz2Jh8xByI4CuV_ewJUs80DpfqXHfFZNGhi5V0nyWAUNCrTZuWVzyy2FKUGgKmckc24/s1600/roraty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAFQJ6B_C399JDfzJnmCAXRyq0-CgPcZdIr1JKED97Pt7QMMM-_vA1IUwWhNU0udWLPNSAuU_VYz2Jh8xByI4CuV_ewJUs80DpfqXHfFZNGhi5V0nyWAUNCrTZuWVzyy2FKUGgKmckc24/s1600/roraty.jpg" /></a> <i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Dopiero podczas śpiewu uroczystego hymnu </span></i><b><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Chwała na wysokości Bogu</span></b><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"> zapalają się w kościele pozostałe światła. W czasie odprawiania mszy św. roratniej zapala się dodatkową świecę, która symbolizuje Maryję. Wykonana jest ona z białego bądź żółtego wosku i przystrojona białą lub niebieską wstążką oraz zielonymi gałązkami. Ustawia się ją w prezbiterium obok ołtarza, na samym ołtarzu bądź na ołtarzu poświęconym Maryi.</span></i><br />
<br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Według podania zwyczaj odprawiania Rorat wprowadziła <b>św. Kinga</b> żona księcia Bolesława Wstydliwego. Przekazy historyczne wspominają o pewnym zwyczaju. Przed rozpoczęciem mszy do ołtarza podchodził król z pięknie ozdobioną świecą i umieszczał ją w lichtarzu. Za nim czynność tę powtarzali przedstawiciele wszystkich stanów: Prymas Polski, senator, szlachcic, rycerz, mieszczanin, chłop. Każdy z nich zapalając świecę wypowiadał słowa </i><b>"Gotowy jestem na sąd Boży"</b><i>.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Roraty są jednym z najpiękniejszych nabożeństw i cieszą się w Polsce dużą popularnością. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/QGAWlwCVymA?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHE156RFOoJ-HXRk2pmUuM_QRDSUbkdLhhGb6jDvqDG9BYTeUlrsxQ5a0H7hiXR_I2_6BkYZbRFUWepHaNcgCz9pzqVnLoP3SqmKBNo8Lu8HRPaQ_3MnsGIOMByEVkqPyV2l9GaExgp8U/s1600/wieniec+adwentowy.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br />
</a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Z Adwentem kojarzy nam się także <b>wieniec adwentowy</b>. Jest to stosunkowo nowy zwyczaj wprowadzony początkowo w kościele ewangelickim w Niemczech. W <b>1839</b> roku <b>pastor Johann Hinrich Wichern</b>, prowadzący w swojej parafii szkołę-przytułek dla sierot, postanowił na początku Adwentu przystroić świetlicę tak by wprowadzić nastrój sprzyjający modlitwie. W tym celu umieścił nas kole o średnicy około 2 metrów 24 małe świeczki, które miały być zapalane każdego dnia Adwentu podczas wspólnych modlitw. Z czasem 24 świece zostały zastąpione czterema większymi świecami symbolizującymi cztery niedziele Adwentu. Zaczęto także przystrajać koło zielonymi gałązkami. Zwyczaj ten szybko przyjął się w Niemczech, najpierw w kościele ewangelickim, potem stopniowo przejmował go kościół katolicki. W Polsce zwyczaj ten przyjął się dopiero po I wojnie światowej (w 1925 roku). Początkowo wieńce adwentowe ubierano wyłącznie w kościołach. Od pewnego czasu zwyczaj ten zagościł w domach.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Wieniec wiesza się na wstążkach u sufitu bądź ustawia na widocznym miejscu np. na stole. W każdą niedzielę Adwentu zapala się kolejną świecę. W Wigilię pala się wszystkie cztery. Ostatnio przyjęło się umieszczanie w Wigilię pośrodku wieńca świecy <b>Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom.</b></i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHE156RFOoJ-HXRk2pmUuM_QRDSUbkdLhhGb6jDvqDG9BYTeUlrsxQ5a0H7hiXR_I2_6BkYZbRFUWepHaNcgCz9pzqVnLoP3SqmKBNo8Lu8HRPaQ_3MnsGIOMByEVkqPyV2l9GaExgp8U/s1600/wieniec+adwentowy.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHE156RFOoJ-HXRk2pmUuM_QRDSUbkdLhhGb6jDvqDG9BYTeUlrsxQ5a0H7hiXR_I2_6BkYZbRFUWepHaNcgCz9pzqVnLoP3SqmKBNo8Lu8HRPaQ_3MnsGIOMByEVkqPyV2l9GaExgp8U/s1600/wieniec+adwentowy.jpg" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Bardzo bogata i ciekawa jest <b>symbolika </b>wieńca adwentowego. Świece, jak już wspominałam, symbolizują <b>cztery kolejne niedziele</b> Adwentu. Dlatego najczęściej umieszcza się trzy świece fioletowe i jedną różową (kolor szat liturgicznych). Często spotykane są także świece koloru czerwonego symbolizującego radosne oczekiwanie na przyjście Jezusa.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Wieniec oplata się zimozielonymi gałązkami. Najczęściej są to gałązki sosny, świerku czy jodły. Kolor zielony jest symbolem <b>życia wiecznego</b>, jakie daje nam Chrystus.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Jak każdy wieniec ma on kształt koła, które symbolizuje <b>nieskończoność Boga</b> - nie ma On początku ani końca. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>I na koniec samo zapalanie świec. Wiąże się ono ze słowami Jezusa, który nazwał samego siebie <b>"</b></i><b>światłością świata"</b><i>. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W naszym domu od kilku lat tradycyjnie wieniec adwentowy przygotowuje mój mąż. W tym roku wykorzystaliśmy do niego dwa kwadratowe talerze. Na mniejszym stoją cztery świece ( w tym roku u nas białe), do większego przyklejone są zielone gałązki oraz liście bluszczu. Wieniec ozdobiony jest jesiennymi owocami: jarzębiny, głogu, czarnego bzu i śnieguliczki. Jak widać nie jest to tradycyjny wieniec, a nazwałabym go raczej "wariacją na temat wieńca adwentowego". Mimo tego bardzo mi się podoba i cieszę się, że będzie nam towarzyszył podczas tegorocznego Adwentu. Na zdjęciu są dwa wieńce - ten drugi jest prezentem dla mojej Cioci. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg95W8RoZ73_SBevk2DRTwpygNJBw6fSsoSchjRDt2Bp1bNC8FZIHVw-xN2qHw7JUp_DX0DY-fVWPcRdgSl6rSlk8n4C6TV9pyNhk8I9G02LgpzP9bGxdoH23-AkVi7hUT-CT7jYCGJDK4/s1600/PB263788.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg95W8RoZ73_SBevk2DRTwpygNJBw6fSsoSchjRDt2Bp1bNC8FZIHVw-xN2qHw7JUp_DX0DY-fVWPcRdgSl6rSlk8n4C6TV9pyNhk8I9G02LgpzP9bGxdoH23-AkVi7hUT-CT7jYCGJDK4/s320/PB263788.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj567lT22C-S958SBjNtMD8jstlDyEqeFU80HZk79Q7r2PApIJAUc0voKNrTys5wYsan_PGWWriyh0VC6onBGRNck8iGT58dFEXTToFYdVNJuy0ei_YsXypZEe2uJAWXdoaEdJyazpH3kY/s1600/PB263792.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj567lT22C-S958SBjNtMD8jstlDyEqeFU80HZk79Q7r2PApIJAUc0voKNrTys5wYsan_PGWWriyh0VC6onBGRNck8iGT58dFEXTToFYdVNJuy0ei_YsXypZEe2uJAWXdoaEdJyazpH3kY/s320/PB263792.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRGFCD59I1wS8VHcf4Fkt42mufo3ZOWDRi4bo-UQl6Lq5noYD54bqkjDVjlFPRW3sMX92sNOGkndHlspReY4FUyxZonLSUlbfZGyyvFlwhiCBb2tDDc_DCKzAIJ5IPMkd7ZFitSzDv2eI/s1600/PB263822.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRGFCD59I1wS8VHcf4Fkt42mufo3ZOWDRi4bo-UQl6Lq5noYD54bqkjDVjlFPRW3sMX92sNOGkndHlspReY4FUyxZonLSUlbfZGyyvFlwhiCBb2tDDc_DCKzAIJ5IPMkd7ZFitSzDv2eI/s320/PB263822.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1yxEbkhzj0lwyUR9FmQRJSsnb7ah0JafXsbER7dsyVV22wseDyvbWKoIqIEmfSRKyoW7lDPoXaWt9UFTWdtU06gssYmjMI6ugeNrSS65eDil7PqjUXVgpw3iRmY5vMB8b9d07V14fCtY/s1600/PB263819.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1yxEbkhzj0lwyUR9FmQRJSsnb7ah0JafXsbER7dsyVV22wseDyvbWKoIqIEmfSRKyoW7lDPoXaWt9UFTWdtU06gssYmjMI6ugeNrSS65eDil7PqjUXVgpw3iRmY5vMB8b9d07V14fCtY/s320/PB263819.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">* Tekst zaczęłam pisać w sobotę stąd pojawiło się to "jutro".</span></i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-51324503321374597962011-11-22T22:50:00.001+01:002011-11-22T22:54:49.154+01:00W świątecznym nastroju - odsłona druga<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>Już mamy drugą połowę listopada!!! </b>Trudno mi w to uwierzyć, bo nie wiem, gdzie się zapodział jego początek. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Od niedzieli Adwent co oznacza, że święta tuż tuż. A ja daleko w lesie z moimi pracami. Coś niecoś jednak zrobiłam. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Dziś zaprezentuję dwie kolejne<b> bombki</b> (jedna z nich przeznaczona jest na prezent) oraz <b>lampion</b> zrobiony na kursie.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Pierwsza bombka zrobiona jest <b>techniką karczocha</b>. Użyłam trzech kolorów: granatowego, bordowego i szaro-gołębiego. Zdjęcia niestety nie do końca oddają właściwą kolorystykę.</i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZPka54-59htbOEmsRYrJ6CVFPw05FE4DQtHeygYdmBfiB5IwiPAYSTTGXR-xvEYlV38S9UfT_p8Bf7BobsBdALwXblcx6FX7OvIQDMmH6gYccIMCZ1vl4BwbDZNwXmZIqE2eJ_gFcsrE/s1600/Bombka+3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZPka54-59htbOEmsRYrJ6CVFPw05FE4DQtHeygYdmBfiB5IwiPAYSTTGXR-xvEYlV38S9UfT_p8Bf7BobsBdALwXblcx6FX7OvIQDMmH6gYccIMCZ1vl4BwbDZNwXmZIqE2eJ_gFcsrE/s320/Bombka+3.jpg" width="218" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh63o2W8wdXhQQ9HaRq4mcxIh5E21tN-uZuH7gkT4eKeEzo0bL4MlJYjbaUxf44CUwjLimbm9JJhVc8YdQZyue6Kl3OTI_Mg46lfXQY1Vn-lrL264c-QFXv5BDP_7fe2nKc2Sg6e6DPgXQ/s1600/PB193685.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh63o2W8wdXhQQ9HaRq4mcxIh5E21tN-uZuH7gkT4eKeEzo0bL4MlJYjbaUxf44CUwjLimbm9JJhVc8YdQZyue6Kl3OTI_Mg46lfXQY1Vn-lrL264c-QFXv5BDP_7fe2nKc2Sg6e6DPgXQ/s320/PB193685.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj62nnM02sCUEvbEOt6W6W_rCsaL1eIC0I2wx3PhsZXNYFRSL-2HMyOV_ldFckO3GDNfD2LDsN29yUkbxKFQnPOcAF-DyGAxVX6TNRIC1BXG0uoBXWJCxMwNm0wTShEir-ymNlfUotPdSs/s1600/PB193683.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj62nnM02sCUEvbEOt6W6W_rCsaL1eIC0I2wx3PhsZXNYFRSL-2HMyOV_ldFckO3GDNfD2LDsN29yUkbxKFQnPOcAF-DyGAxVX6TNRIC1BXG0uoBXWJCxMwNm0wTShEir-ymNlfUotPdSs/s320/PB193683.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGBi9rvj2bVYunl8Cezc91UXHgAWOsUMe-w3qLEtJq-_29FmPTs8jCJcXGEFzEXdlXQoV56HZ5axeNPjoGjR5laNdp_EE9xLXJ1aUAYl1zEiFc3dDYR9CS0W6LS_l2cp8TZd53bS41s4A/s1600/PB193678.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Chyba podoba się nawet mojej Dżetce. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0PLbqgkLi8yXoaBts4WrvjcQjcosgjo4JxBiMMNqEYYKc0iCqnaJAdj0AgYC9o8zzzaYFwCWOpW2BImqrxlEhDVx9qw0jbxsqrNiegtZmBBg6-U_K7YMOISqmo_B1Ou7p9tVBGnH8bnA/s1600/PB193676.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0PLbqgkLi8yXoaBts4WrvjcQjcosgjo4JxBiMMNqEYYKc0iCqnaJAdj0AgYC9o8zzzaYFwCWOpW2BImqrxlEhDVx9qw0jbxsqrNiegtZmBBg6-U_K7YMOISqmo_B1Ou7p9tVBGnH8bnA/s320/PB193676.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>A oto druga bombeczka. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5m71IpgCgekKuqYP57ND8k9QpOmHudhazrsz7oMLZanl6VixTowQ6vJumlCWskbr13dTykWpyVyIPlaHgYtIKz9CjSPqF70LtqoFp4OhLzjF5gj-ojGMjEk7lmQNELRuNQh36kaaQmAM/s1600/Bombka+4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5m71IpgCgekKuqYP57ND8k9QpOmHudhazrsz7oMLZanl6VixTowQ6vJumlCWskbr13dTykWpyVyIPlaHgYtIKz9CjSPqF70LtqoFp4OhLzjF5gj-ojGMjEk7lmQNELRuNQh36kaaQmAM/s320/Bombka+4.jpg" width="299" /></a></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Stanowi połączenie dwóch technik - <b>decoupage'u</b> i <b>bombki karczochowej</b>. Użyłam serwetek, które mój mąż przywiózł z delegacji. Dzwoneczki ozdobiłam brokatem czego na zdjęciu właściwie nie widać. Do obrazka najlepiej pasowały wstążki w kolorze jasnego, ciepłego brązu i zieleni. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHWqEdgg-FrBbgCD9oLtM9NaWFg9QGMq8pKzn1PzljfSEiX5xGQ5Xlo1zuZv5qXJMeX7pEIS4764FCy8sHv3uVH8W5iEqlsrEa2dTqY4uUcm43TNBN29Os2p27w_GAhC68o9ECY6hBjKo/s1600/PB223768.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHWqEdgg-FrBbgCD9oLtM9NaWFg9QGMq8pKzn1PzljfSEiX5xGQ5Xlo1zuZv5qXJMeX7pEIS4764FCy8sHv3uVH8W5iEqlsrEa2dTqY4uUcm43TNBN29Os2p27w_GAhC68o9ECY6hBjKo/s320/PB223768.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W zbliżeniu widać wreszcie brokacik. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEMLbmpKRCM2oc6wwxV8FgFuV8vDZJbXM5RdPfqQo4zxGL89-nICEu0SDvHF3OvDBItfxU2ZT1b-HHENSvvBsFtJRGudZzbr83NcJnKQrGUOT-zZSk0fnshIQCoQAc8fJpYzGikeGzK3k/s1600/PB223778.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEMLbmpKRCM2oc6wwxV8FgFuV8vDZJbXM5RdPfqQo4zxGL89-nICEu0SDvHF3OvDBItfxU2ZT1b-HHENSvvBsFtJRGudZzbr83NcJnKQrGUOT-zZSk0fnshIQCoQAc8fJpYzGikeGzK3k/s320/PB223778.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>I na koniec lampion. Wykonany <b>techniką serwetkową</b>. Ozdobiony brokatem i pastą strukturalną zwaną sztucznym śniegiem. Nie jest idealny, ale to pierwsza próba. Może uda mi się zrobić coś lepszego. Mam kilka kieliszków z Ikei więc pewnie niedługo zabiorę się do roboty. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg66-JMpA9RAyEvcFxUrW5utJX-WW7jLHeF7nYEVDt3fD2dGQy96jWN66QJcCQJ_dxGJOnqATQXVgyqt7TC_O5F8IR8gBwQ5rLI22MlMIhumgyIqhYyf8u4gyNhYfVagfgapeVZv_ajTuM/s1600/PB193662.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg66-JMpA9RAyEvcFxUrW5utJX-WW7jLHeF7nYEVDt3fD2dGQy96jWN66QJcCQJ_dxGJOnqATQXVgyqt7TC_O5F8IR8gBwQ5rLI22MlMIhumgyIqhYyf8u4gyNhYfVagfgapeVZv_ajTuM/s320/PB193662.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr8wG7ooYxmp6FqnKV7LuTB3Ct43YTciD4hcbQAvpcwhWE5jApJ8hhSmq08uGWjndQSDO7KePcZ237yTeGbJR6i-I3RZVnotN1dDBA0luE212-Uu30-o1DoLfGESNcMJvbL_W_XLjFkVo/s1600/PB193669.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr8wG7ooYxmp6FqnKV7LuTB3Ct43YTciD4hcbQAvpcwhWE5jApJ8hhSmq08uGWjndQSDO7KePcZ237yTeGbJR6i-I3RZVnotN1dDBA0luE212-Uu30-o1DoLfGESNcMJvbL_W_XLjFkVo/s320/PB193669.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>I znów Dżetunia. Tym razem pilnuje lampionu - pewnie żeby nie spadł. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Na dziś tyle prac. Mam nadzieję, że niedługo zaprezentuję kolejne świąteczne ozdoby. </span></i>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-33647102585223020892011-11-18T22:26:00.000+01:002011-11-18T22:26:35.575+01:00Chór Aleksandrowa<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYkwkdPEYEot3j4WLzZghC6rBMMG97SR7xMLGMW_r6pYUK5veueaKrvOjSPDq9KlZefU2Z8My5Tl0tnV766aFqRPInlfuF_A3fj_jV6IXMn2Rg8sR6H27-464k60cJgsSvkjUWhoB08XQ/s1600/Ch%25C3%25B3r.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYkwkdPEYEot3j4WLzZghC6rBMMG97SR7xMLGMW_r6pYUK5veueaKrvOjSPDq9KlZefU2Z8My5Tl0tnV766aFqRPInlfuF_A3fj_jV6IXMn2Rg8sR6H27-464k60cJgsSvkjUWhoB08XQ/s1600/Ch%25C3%25B3r.JPG" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Minęła już połowa listopada a ja nie miałam czasu ani na czytanie, ani na komputer. Pośród swoich rozlicznych zajęć mogłam za to do woli słuchać muzyki. A to przede wszystkim za sprawą mojej ukochanej "mpczwóreczki", którą można zawsze mieć przy sobie. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Od kilku dni słucham pieśni w wykonaniu rosyjskiego chóru męskiego znanego jako <b>Chór Aleksandrowa</b>. Kocham chóry, a szczególnie męskie głosy. Stąd jestem pod niewątpliwym urokiem wykonywanych przez chór utworów. </i></div><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/AssipIdZcSE?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Akademicki Zespół Pieśni i Tańca Armii Rosyjskiej im. A.W. Aleksandrowa, znany jako Chór Aleksandrowa, powstał w <b>1928</b> roku jako Zespół Domu Armii Czerwonej im. Michaiła Frunzego. Jego założycielem był <b>Aleksander Wasiliewicz Aleksandrow</b> wybitny kompozytor i drygent rosyjski, profesor moskiewskiego konserwatorium. Po raz pierwszy zespół wystąpił <b>12 października 1928 roku</b>. Jego skład stanowiło wtedy tylko 12 artystów: oktet wokalny, dwóch muzyków i dwóch tancerzy. Podobno jednym z widzów na tym występie był sam Józef Stalin. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/-p0BC2adW5M?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W latach trzydziestych zespół zaczął zdobywać coraz większy rozgłos, zwiększał też systematycznie swój skład. Dziś podczas koncertów bierze udział około 130 artystów. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"> <i> </i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/2m3YgAzaGn4?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Z pierwszym zagranicznym koncertem udał się chór w 1937 roku do Francji by na Wystawie Światowej w Paryżu reprezentować sztukę radziecką. Zdobył wtedy Grand Prix wystawy odnosząc tym samym wielki sukces. Do dziś Chór Aleksandrowa koncertował w ponad 70 państwach na całym świecie. Często przyjeżdża także do Polski, gdzie przyjmowany jest z wielkim aplauzem. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/aw5L0IdKjps?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W repertuarze chóru znajduje się ponad 2000 utworów - od pieśni żołnierskich i narodowych przez pieśni ludowe i sakralne po utwory rosyjskich i światowych kompozytorów. Na uwagę zasługuje przede wszystkim bogata aranżacja tych utworów. Tak jak większość męskich chórów składa się on z trzech sekcji wokalnych: tenoru, barytonu i basu. W większości utworów artyści podzieleni są jednak na większą liczbę głosów dochodzącą niekiedy aż do 8 linii wokalnych. Daje to właśnie ten wspaniały efekt i sprawia, że występy chóru cieszą się ogromną popularnością. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/eWuMx5m3-OI?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Nieoficjalnie wiadomo, że artyści lubią występować przed polską publicznością. Na tę okazję mają przygotowanych także kilka utworów po polsku (</span></i><b><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Hej, sokoły, Czerwone maki na Monte Cassino, Brunetki, blondynki</span></b><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"> i inne). </span></i>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-85082156373077926452011-10-31T01:22:00.001+01:002011-12-01T23:12:11.171+01:00Adagio g-moll na smyczki i organy<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGxyL7R_znlu3mVCBA1B03iKjAqPnxfxL1vQ87XS7VPmu7IchnDdryKYpggfIbscxHdT43TLe6CsXCkfpe9xzdcnPMWVcFU63-SJqdL6kb4jVVwdSluZMuHvroRoI3vJkte9mwJgH0_Aw/s1600/TommasoAlbinoni.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGxyL7R_znlu3mVCBA1B03iKjAqPnxfxL1vQ87XS7VPmu7IchnDdryKYpggfIbscxHdT43TLe6CsXCkfpe9xzdcnPMWVcFU63-SJqdL6kb4jVVwdSluZMuHvroRoI3vJkte9mwJgH0_Aw/s1600/TommasoAlbinoni.jpg" /></a><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Obok<b> </b></span></i><b><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Czterech pór roku</span></b><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"> Vivaldiego </span></i><b><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Adagio </span></b><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">jest najpopularniejszym utworem barokowym. Często sięgają do niego twórcy filmów, programów telewizyjnych i radiowych. Przyjęło się także, że jest to utwór będący doskonałą ilustracją dla wszelkich funeralno-żałobnych kontekstów. </span></i><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Nic więc dziwnego, że przyszedł mi on na myśl teraz, kiedy zbliża się dzień zadumy nad naszym życiem tu na ziemi i nad życiem pośmiertnym - Wszystkich Świętych. Choć dla mnie nie jest utworem kojarzącym się li tylko i wyłącznie z tym żałobnym kontekstem, a to przede wszystkim dzięki wokalnym wykonaniom </i>Adagio<i> - o czym za chwilę.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b>Adagio </b><i>przypisywane jest włoskiemu kompozytorowi epoki baroku - <b>Tomasowi Albinoniemu</b>. Bardzo płodny kompozytor był kiedyś znany i ceniony. Dziś słuchają go raczej koneserzy. Przyznaję się bez bicia do tego, że oprócz </i>Adagia<i> nie znam prawie jego utworów. A jeżeli dodamy do tego rewelacyjne odkrycia ostatnich lat - to okaże się, że właściwie nie znam go wcale. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/spBOZa87xIY?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Okazało się bowiem, że ten przepiękny utwór zawdzięczamy właściwie <b style="font-weight: normal;">włoskiemu muzykologowi <b>Remo Giazotto</b>. On to bowiem po koniec II wojny światowej odnalazł w gruzach <b>biblioteki w Dreźnie</b> nieznany fragment orkiestrowej partii basu koncertu Tomasa Albinoniego. Ponieważ reszta partytury uległa zniszczeniu Giazotto zauroczony linią melodyczną postanowił dokomponować resztę partytury. W <b>1949</b> roku ogłosił on, że odnalazł nieznane do tej pory dzieło włoskiego kompozytora a w <b>1958</b> roku zostało wydane </b></i><b style="font-weight: normal;"><b>Adagio g-moll na smyczki i organy</b></b><i><b style="font-weight: normal;">. Mimo, że autorem dzieła był właściwie Giazotto </b></i><b style="font-weight: normal;">Adagio</b><i><b style="font-weight: normal;"> wydane zostało pod nazwiskiem Albinoniego. Dopiero po śmierci włoskiego muzykologa prawda ujrzała światło dzienne. Nie zaćmiło to jednak sławy samego utworu. Od samego początku bowiem cieszył się on wielką popularnością. Niewątpliwie przyczynił się do tego jeden z najbardziej uznanych dyrygentów XX wieku - <b>Herbert von Karajan</b>, który włączył </b></i><b style="font-weight: normal;">Adagio</b><i><b style="font-weight: normal;"> do programu swoich licznych koncertów. </b></i></div><b style="font-weight: normal;"><br />
</b><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b style="font-weight: normal;">Utwór ten stał się też inspiracją dla wielu twórców. Nie sposób wymienić tu wszystkich. Chciałabym jednak wspomnieć o jednym - członkowie kultowego zespołu </b></i><b style="font-weight: normal;"><b>The Doors </b></b><i><b style="font-weight: normal;">wykorzystali </b></i><b style="font-weight: normal;">Adagio </b><i><b style="font-weight: normal;">w swojej kompozycji, którą stworzyli po śmierci <b>Jima Morrisona</b>, legendarnego wokalisty Doorsów. </b></i></div><b style="font-weight: normal;"><br />
</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/Hu10hjQbRaE?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b style="font-weight: normal;"><br />
</b></i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b style="font-weight: normal;">Często utwór ten wykonywany jest również w wersji wokalnej. Sięgnęła po niego belgijsko-włoska piosenkarka <b>Lara Fabian</b> , </b></i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/5TfCbiHJybI?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<b style="font-weight: normal;"><br />
</b><br />
<b style="font-weight: normal;"><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">a także <b>Sarah Brightman</b> - niezrównana wykonawczyni utworów <b>Andrew LLoyda Webera</b></span></i>, </b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/iKriGNMnHJE?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><b style="font-weight: normal;"></b><br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b style="font-weight: normal;">czy świetny zespół wokalny -<b> Il Divo</b>. </b></i></div><b style="font-weight: normal;"><br />
</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/w77SFM7Fksc?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><b style="font-weight: normal;"><br />
</b><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b style="font-weight: normal;">Wiem, że zaszalałam z wstawianiem filmików, ale nie mogłam się zdecydować, którą wersję wybrać. Wszystkie kocham, każda jest inna, niesie ze sobą inny ładunek emocjonalny. </b></i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b style="font-weight: normal;"><br />
</b></i></div><b style="font-weight: normal;"><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Pomimo tego, że prawdopodobnie </span></i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Adagio</span><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"> nie jest autorstwa Albinioniego, dla mnie zawsze będzie utwór ten miał nieodparty urok, zawsze słuchając go, a szczególnie oryginalnej wersji orkiestrowej, będę się wzruszać, bo porusza on najczulsze struny w moim sercu zapalonego melomana. </span></i></b>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-40329658924904699622011-10-30T01:46:00.002+02:002011-11-22T22:55:54.740+01:00W świątecznym nastroju - odsłona pierwsza<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Ten wpis miał być wczoraj, ale tak wyszło, że pisałam o małym Robertino (dziś już wcale nie takim małym).</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Już drugi rok z rzędu robię bombki. W tamtym roku zdobiłam je metodą decoupage. Nie byłam z nich zbyt zadowolona. Moja technika jeszcze nie powala. Napatrzyłam się na cudeńka wykonane przez innych i trochę skrzydełka mi opadły. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W tym roku sięgnęłam po zupełnie inną technikę. Podobno już wychodzi z mody, ale co mi tam - mnie się podoba (już w tamtym roku zwróciłam na nie uwagę, ale myślałam, że są zbyt trudne do wykonania). Okazało się jednak, że wystarczy spróbować i nie taki diabeł straszny. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Mam oczywiście na myśli tzw. <b>bombki karczochy</b>. Wykonuje się je na styropianowej kuli przy pomocy różnokolorowych satynowych wstążek, które przymocowuje się szpilkami. Efekt murowany. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Przedstawiam swoją <b>pierwszą</b> bombkę wykonaną tą metodą. Zrobiłam ją z fioletowej i kremowej wstążki. </span></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGjPsjeQc6R6g2f6wNpsihmEgFLUfOjCmfqw8bE1P1mAKfmklliRcZqey4Hek85lT-_xjoiYCTpO42cZ9imCSfp4_kKfy7CGbVcOhcHo3ltw8vAD527kVceExmPasDMbU-FTBL8THMShg/s1600/Bombka+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGjPsjeQc6R6g2f6wNpsihmEgFLUfOjCmfqw8bE1P1mAKfmklliRcZqey4Hek85lT-_xjoiYCTpO42cZ9imCSfp4_kKfy7CGbVcOhcHo3ltw8vAD527kVceExmPasDMbU-FTBL8THMShg/s320/Bombka+1.jpg" width="231" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX3AQQ6yB7qm0wmVKz0jtJj2wONpFL3H_DpR9Xplv9q8qI0HWV_tWrQQ50v2Guc0lmLIfP2RMhH9PNPRx4bhjgurifmNg03JIh3gfXav32KWylmp8NQy0xLSRHvAeokk_P2aDRzeZ-sMs/s1600/PA283510.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX3AQQ6yB7qm0wmVKz0jtJj2wONpFL3H_DpR9Xplv9q8qI0HWV_tWrQQ50v2Guc0lmLIfP2RMhH9PNPRx4bhjgurifmNg03JIh3gfXav32KWylmp8NQy0xLSRHvAeokk_P2aDRzeZ-sMs/s320/PA283510.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRhSgkU5tbHg3N1xTk36pXoO86HDKeCkp34cPhdGN8Cp_bzlQsJyinO1gWEKtuz5yV6Ys65rwL1OTkDdHL4Pvqq2IKj6iLevcxHRzFDNJbAnJeYyes2afEJvk2jaK5i9Se92GD2eiJSoc/s1600/PA283511.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRhSgkU5tbHg3N1xTk36pXoO86HDKeCkp34cPhdGN8Cp_bzlQsJyinO1gWEKtuz5yV6Ys65rwL1OTkDdHL4Pvqq2IKj6iLevcxHRzFDNJbAnJeYyes2afEJvk2jaK5i9Se92GD2eiJSoc/s320/PA283511.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>To naprawdę prosta bombeczka wykonana ściśle z instrukcją znalezioną w internecie.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Druga bombka zainspirowana jest widziana przeze mnie w hurtowni, gdzie zaopatruje się w materiały robótkowe. W oryginalnej kwiatki były wykonane szydełkiem z włóczki, ja zastosowałam kwiatki papierowe przeznaczone do scrapbookingu. Za środki kwiatków posłużyły zielone cekiny i kremowe perełkowe koraliki. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>A oto efekt. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpupAC64w4tOPx1O0CLRTJ4IoGm8H7DdXK_dsG-zSB0kDTQ9uemz3vsSz5YHxh5vk1jhT9gDR8o40R1ItnLU93bxI8ueAkD3fxa4fakXcEV0Rd5H7ZvhhEBgVVfBm3-m6Khqy3RTiQHWM/s1600/Bombka+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpupAC64w4tOPx1O0CLRTJ4IoGm8H7DdXK_dsG-zSB0kDTQ9uemz3vsSz5YHxh5vk1jhT9gDR8o40R1ItnLU93bxI8ueAkD3fxa4fakXcEV0Rd5H7ZvhhEBgVVfBm3-m6Khqy3RTiQHWM/s320/Bombka+2.jpg" width="208" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn2pKasDnCDtWGlzvvejOd9Xl1jaD5g9JEsrEdeoZ5NeZssKDFitWFV2wnFgIXTt13l1ijQeCjJlC6llyr_zSYw-ffDNpZImEFS6hTjKhfI7eqz5JoOh9hm7fSbhyphenhyphenlA21NAWSLOuFhQeE/s1600/PA283515.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn2pKasDnCDtWGlzvvejOd9Xl1jaD5g9JEsrEdeoZ5NeZssKDFitWFV2wnFgIXTt13l1ijQeCjJlC6llyr_zSYw-ffDNpZImEFS6hTjKhfI7eqz5JoOh9hm7fSbhyphenhyphenlA21NAWSLOuFhQeE/s320/PA283515.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>To jak do tej pory wszystkie moje bombki, ale mam już pomysł na następne. Tylko bardziej czasochłonne, więc nie wiem kiedy powstaną.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>A przy okazji tego wpisu chciałabym zaprezentować pracę jaką wykonałam ostatnio razem z synem. Jest to <b>drzewo genealogiczne</b> (praca domowa do szkoły). Pomysł był mojego dziecięcia. Ja go troszkę dopracowałam dodając ramki do zdjęć oraz tabliczki a'la tarcza herbowa. Mieliśmy tylko jedno popołudnie i wieczór więc praca troszkę niedopracowana. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Końcowy efekt jednak całkiem niezły. Nam się podobało i w szkole także mój Jaś zebrał pochwały od pani i od kolegów z klasy. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggoNsDBLNZ2FIPwLRMnzHq2libossVY_WIoEeM1jvmb-2u3cJoBUi_dBmnKE7qpXCBSYuEcGxD6CqPs2TeMEjw5PANdy1eIcF6oRBai0yjyAbpHW_Abwb6rzkOSHCU6_I3y9x5TvZHJI8/s1600/PA273492.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggoNsDBLNZ2FIPwLRMnzHq2libossVY_WIoEeM1jvmb-2u3cJoBUi_dBmnKE7qpXCBSYuEcGxD6CqPs2TeMEjw5PANdy1eIcF6oRBai0yjyAbpHW_Abwb6rzkOSHCU6_I3y9x5TvZHJI8/s320/PA273492.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Nie mogę na zakończenie oprzeć się pokusie pokazania pewnego zdjęcia zrobionego dzisiaj po południu (pisząc dziś mam na myśli sobotę). Tak mój syn i jego kolega oglądali kolejne odcinki filmu </i><b>Był sobie kosmos</b><i>. Tak na marginesie uwielbiam wszystkie filmy z serii </i><b>Było sobie</b><i>....</i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY3vcjMaQ8lQcQ7nasub81JZ5jMFCEPK8HKuK-rsozjozNPfhyewzEQVnt6CYk4LwDHglN92fBlITOAvvYTy7Mgf5hzDwGCuTYGk1FFloot0z36ZbJsqZx9Q2yJyhfN7zpdQ4G85XpkgA/s1600/PA293558.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY3vcjMaQ8lQcQ7nasub81JZ5jMFCEPK8HKuK-rsozjozNPfhyewzEQVnt6CYk4LwDHglN92fBlITOAvvYTy7Mgf5hzDwGCuTYGk1FFloot0z36ZbJsqZx9Q2yJyhfN7zpdQ4G85XpkgA/s320/PA293558.JPG" width="320" /></a></div><br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"> I trochę zbliżenia na moje kociaki. Ten biało-czarny ma na imię Tobiasz, ale wołamy na niego <b>Tobiś</b>. </span></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIikXCYIL_mCkll2yZzYFVw8-KoFgYLrmBw_a2v0ZhJanSoAVfgUrttdxSVon8j6gH-CoLc6wGq9Jm1hKsTCeCWNCs43QCUTFfyccHBKu4dHkWRFICw_pq7xTIS2e7TeJEJTIwE1AMJik/s1600/PA293563.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIikXCYIL_mCkll2yZzYFVw8-KoFgYLrmBw_a2v0ZhJanSoAVfgUrttdxSVon8j6gH-CoLc6wGq9Jm1hKsTCeCWNCs43QCUTFfyccHBKu4dHkWRFICw_pq7xTIS2e7TeJEJTIwE1AMJik/s320/PA293563.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Drugi - czarny - to mała <b>Mona</b>. Najmłodszy koci obywatel w naszym domu. </span></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHrl0SIhzvoXGKg-HRHYqx6NH_wEtf8yVZ5x290d2bxsCgLMhsAmwdrlGnql0At2aMhE6y08WJ4x3iEOHVC9_iVII2o5RltlNzFF8FpqO2yQLxg5gsYJt8Lo6i5uqRpLmCGkl4suoeybU/s1600/PA293565.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHrl0SIhzvoXGKg-HRHYqx6NH_wEtf8yVZ5x290d2bxsCgLMhsAmwdrlGnql0At2aMhE6y08WJ4x3iEOHVC9_iVII2o5RltlNzFF8FpqO2yQLxg5gsYJt8Lo6i5uqRpLmCGkl4suoeybU/s320/PA293565.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Zrobiło się późno. Bardzo długo ładują się zdjęcia. Dlatego tyle czasu zajęło mi napisanie tych kilku linijek. Pod koniec odbiegłam troszkę od tematu, ale mam nadzieję, </span></i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">że </span><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">zostanie mi to wybaczone. </span></i>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-64875140108553901062011-10-29T02:38:00.001+02:002011-10-29T02:41:55.078+02:00Robertino Loretti<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiAJ0AxWbUHCPiXnY1K2LATKNqDusO_zyuY_usmyJUHq7fSZdGlIWmKrrog5om7WuRhcZAxHhgk3SznjrJzhlEmSU-c8-3ptdcnALRq4k9PQS8W4H8VPVldWiG6YTJ50CZSjlFT_vrpWw/s1600/Robertino.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiAJ0AxWbUHCPiXnY1K2LATKNqDusO_zyuY_usmyJUHq7fSZdGlIWmKrrog5om7WuRhcZAxHhgk3SznjrJzhlEmSU-c8-3ptdcnALRq4k9PQS8W4H8VPVldWiG6YTJ50CZSjlFT_vrpWw/s1600/Robertino.jpg" /></a> <i>Planowałam zupełnie inny temat tego wpisu - wyszło inaczej. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Ostatnio sporo czasu spędzam poświęcając się mojemu drugiemu - po czytaniu - zainteresowaniu tj robótkom ręcznym. Zbliżają się święta - czas pomyśleć o świątecznych kartkach, bombkach i oczywiście prezentach. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Od jakiegoś czasu mam zwyczaj obdarowywania bliskich wykonanymi przez siebie prezentami. Święta już za pasem, a więc czas po temu by rozpocząć przygotowania. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Pracę umilam sobie słuchając muzyki (próbowałam audiobooków, ale nie bardzo mi to wychodzi - wolę muzykę). Klikałam sobie na kolejne filmiki na You Tube i trafiłam przypadkiem właśnie na <b>Robertina Loretti</b>. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/i0jj1boZgv0?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Pamiętam go z czasów dzieciństwa. Wtedy jeszcze odtwarzano w radiu wykonywane przez niego utwory. Może teraz także, ale ja tak rzadko słucham radia, że może umknęło to mojej uwadze. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/NUX9XrWlehA?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Robertino urodził się w <b>1948 </b>roku w Rzymie. Pochodził z bardzo ubogiej rodziny. Od wczesnego dzieciństwa musiał więc pomagać rodzicom - dostarczał wypieki do restauracji. Czasem także śpiewał w małych kawiarenkach. Przypadek sprawił, że zwróciła na niego uwagę śpiewaczka Grethe Sonck. Przebywała ona w Rzymie ze swoim mężem Volmerem Sorensenem - producentem w duńskiej TV. Zauroczeni prześlicznym sopranem małego Robertina zorganizowali mu koncert w duńskiej telewizji. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>12 letni chłopiec</b> zaczął podbijać świat swoim śpiewem. W jego repertuarze znalazły się przede wszystkim włoskie piosenki ludowe - </i><b>O sole mio</b><i>, </i><b>Santa Lucia</b><i>, </i><b>Torna a Surriento</b><i>, </i><b>Mamma</b><i>, ale także znane utwory muzyki klasycznej - </i><b>Ave Maria</b><i>, </i><b>Serenada </b><i>Schuberta, czy </i><b>Buona notte</b><i> Bhramsa. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/8VPo4xBJnLI?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Wymieniany był obok tak wielkich sław jak <b>Enrico Caruso</b>, <b>Beniamino Gigli</b> czy <b>Giuseppe di Stefano</b>. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Jego kariera załamała się z chwilą, kiedy Robertino przeszedł mutację. Teraz jego głos nie był już tak nadzwyczajny, nie budził większych emocji, nie zachwycał. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Robertino Loretii przez jakiś czas podróżował po Europie z koncertami, nagrał także kilka płyt. Nie zdobył jednak takiego rozgłosu, takiej sławy jaką cieszył się jako mały chłopiec. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/ASuQ7oVH2yE?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Rzeczywiście sopran małego Robertina zachwyca - głos dojrzałego mężczyzny wydaje się być całkiem przeciętny. </span></i><br />
<br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Na zakończenie jeszcze jeden utwór - dla odmiany w trochę weselszej tonacji i żywszym tempie. </span></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><object class="BLOGGER-youtube-video" classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=6,0,40,0" data-thumbnail-src="http://1.gvt0.com/vi/T74i1_4FppU/0.jpg" height="266" width="320"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/T74i1_4FppU&fs=1&source=uds" /><param name="bgcolor" value="#FFFFFF" /><embed width="320" height="266" src="http://www.youtube.com/v/T74i1_4FppU&fs=1&source=uds" type="application/x-shockwave-flash"></embed></object></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Więcej filmików z wykonywanymi przez 12 letniego Robertina utworami można znaleźć na You Tube i na Wrzucie. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Rozmarzyła się trochę i powróciłam do lat dzieciństwa. Ach....</span></i>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-76093441647283097972011-10-25T13:05:00.000+02:002011-10-25T13:05:14.614+02:00Moje pierwsze korale<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Jestem niespokojnym duchem jeśli chodzi o wszelakie ręczne robótki. Nie wystarczy mi jedna technika - ciągle szukam czegoś nowego. Dobrze czy źle? Nie wiem. Taka już jestem. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Zazwyczaj przyczyną poszukiwań są moi bliscy. Lubię obdarowywać ich prezentami własnoręcznie wykonanymi. Tak się złożyło, że dość nagle wyskoczył nam weekendowy wyjazd do Warszawy. I żeby coś szybciutko na prezencik dla dziewcząt "wymodzić" wpadłam na pomysł zrobienia korali. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Do ich wykonania użyłam drewnianych kulek ozdobionych kolorowym sznurkiem oraz szyfonowej wstążki. </i></div><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">A oto rezultat. Co prawda daleko im do ideału (to przecież moja pierwsza tego typu praca), ale dziewczętom się podobały. </span></i><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5hUoX5RnOEAebFfGS5Xe3aoZ8cDKlhuzA1w5ECJ9IN3bFMSHnK6wMejeCh37SEiHvyDxaXwksxM-jXdDttTs4P6LHPKLJNNLMzWPbyGnvI19EH_wN34tnIslbW3foA5Z-NTJfbwpXVa0/s1600/PA140226.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5hUoX5RnOEAebFfGS5Xe3aoZ8cDKlhuzA1w5ECJ9IN3bFMSHnK6wMejeCh37SEiHvyDxaXwksxM-jXdDttTs4P6LHPKLJNNLMzWPbyGnvI19EH_wN34tnIslbW3foA5Z-NTJfbwpXVa0/s320/PA140226.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6OMJ000PUCXF1-ToQze0Ug_TA_zmBOA297DZf-Bg4XpGhBE_LhGWrVQw8gRA4qe1nSeVZFiC4purLH4wXXFV2fNXhJJFE3Fno5m_K1Gk38L3IAONHjVtRjutAXRy0iHtEGkG1Mf5wcBA/s1600/243a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="249" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6OMJ000PUCXF1-ToQze0Ug_TA_zmBOA297DZf-Bg4XpGhBE_LhGWrVQw8gRA4qe1nSeVZFiC4purLH4wXXFV2fNXhJJFE3Fno5m_K1Gk38L3IAONHjVtRjutAXRy0iHtEGkG1Mf5wcBA/s320/243a.jpg" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz-t1hctoLecYJFOXkXRfZsW3IWn0qaDByQFqmLQUtdjRLhL4UMPQ6ArVNks1BcGa-bIKl5UOTNCkJyUQCrEuDK8t4E6IQIGMrRwZdbAhKdPmbwoKWgX4Mk7MWU2TyO2yUrnIlSxNaS9Y/s1600/244a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="308" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz-t1hctoLecYJFOXkXRfZsW3IWn0qaDByQFqmLQUtdjRLhL4UMPQ6ArVNks1BcGa-bIKl5UOTNCkJyUQCrEuDK8t4E6IQIGMrRwZdbAhKdPmbwoKWgX4Mk7MWU2TyO2yUrnIlSxNaS9Y/s320/244a.jpg" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVfCjXaWoe83WuG-DkhVEoeFAMSUSj3DEPSNbweJX4zG4YatCn2ycjIlc8b5TZmyxrzbYnmekLztYE2D6bhE1-ZsFLXrKtsTzryPDIESIGXAPi0PslXba8MW9Rrsdhz9n27itegZ56TqQ/s1600/249a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVfCjXaWoe83WuG-DkhVEoeFAMSUSj3DEPSNbweJX4zG4YatCn2ycjIlc8b5TZmyxrzbYnmekLztYE2D6bhE1-ZsFLXrKtsTzryPDIESIGXAPi0PslXba8MW9Rrsdhz9n27itegZ56TqQ/s320/249a.jpg" width="291" /></a></div>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-39746611262215777232011-10-20T16:44:00.000+02:002011-10-20T16:44:03.957+02:00Dziadek do orzechów<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNO1lnekh5qrg8mjmc3kxfN7qe-xaEJBeSzcQD9IeAqYOOG9RgYefWYJqxBwDwUyKr6EmMyjLUdrE5vHqTZ6HZMcPDCMwESk9iUp_KwotT8XDUE9wkMFfugJY_799JbnQwFU4HdkK3_-Y/s1600/24_332_dziadek_do_orzechlw_03.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNO1lnekh5qrg8mjmc3kxfN7qe-xaEJBeSzcQD9IeAqYOOG9RgYefWYJqxBwDwUyKr6EmMyjLUdrE5vHqTZ6HZMcPDCMwESk9iUp_KwotT8XDUE9wkMFfugJY_799JbnQwFU4HdkK3_-Y/s320/24_332_dziadek_do_orzechlw_03.jpg" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Październik to dla mnie miesiąc baletu Czajkowskiego. Było </i><b>Jezioro łabędzie</b><i>, a wczoraj byłam na </i><b>Dziadku do orzechów</b><i>.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Premiera tego baletu Piotra Czajkowskiego odbyła się <b>w Petersburgu w Teatrze Maryjskim 6 grudnia 1892 roku</b>. Dzień jak najbardziej odpowiedni gdyż balet ten opowiada o bożonarodzeniowej nocy. Libretto napisali Marius Petipa oraz Iwan Wsiewołożski na podstawie baśni niemieckiego pisarza <b>Ernesta Teodora Amadeusza Hoffmanna</b> (podpisującego swoje utwory E.T.A. Hofmann) pod tytułem </i><b>Dziadek do Orzechów i Król Myszy</b><i>. Pisząc libretto jego autorzy oparli się na wersji tej baśni opowiedzianej własnymi słowami przez <b>Aleksandra Dumasa</b> (ojca). Polska premiera baletu Piotra Czajkowskiego odbyła się dopiero 10 kwietnia 1958 roku w Bydgoszczy. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Fkvw-0ehFyEqunXmjKw76LoY14TrKDEeWYBU9sNrp44a73MGXND4qc0W80qJJVhw7yse00VbAFP0_TcDMWjg71FKB2T1pNTvQjtuH0SJqOTKZ1djCs-u4hUZurj4BR7fKO0eZEkgVFY/s1600/24_334_dziadek_do_orzechlw_06.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Fkvw-0ehFyEqunXmjKw76LoY14TrKDEeWYBU9sNrp44a73MGXND4qc0W80qJJVhw7yse00VbAFP0_TcDMWjg71FKB2T1pNTvQjtuH0SJqOTKZ1djCs-u4hUZurj4BR7fKO0eZEkgVFY/s320/24_334_dziadek_do_orzechlw_06.jpg" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Premiera </i><b>Dziadka do orzechów </b><i>w Teatrze Wielkim w Łodzi miała miejsce 18 października 2008 roku. Autorem inscenizacji i choreografii jest Giorgio Madia. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Cudowna muzyka rosyjskiego kompozytora znalazła godną jej oprawę w postaci przepięknych dekoracji i kostiumów. W pierwszej scenie baletu, bożonarodzeniowym przyjęciu w domu radcy, dominuje kolor czerwony. Nawet ogromna choinka składa się z wielkich czerwonych kul - bombek. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZZRJKMQXWIQBb_yYBUi-o3a449CpXzVJBPAEoUJ9Fz5qWY01JeCF0D0YZTaBm9QrPjQ_xRz7Nnmu21MmiNVcrZV3wNb0BWFsUH3NPw60sNaIcTManAFf8CBWs-I4y26uQ7Y3EsfADzsM/s1600/24_339_dziadek_do_orzechlw_13.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZZRJKMQXWIQBb_yYBUi-o3a449CpXzVJBPAEoUJ9Fz5qWY01JeCF0D0YZTaBm9QrPjQ_xRz7Nnmu21MmiNVcrZV3wNb0BWFsUH3NPw60sNaIcTManAFf8CBWs-I4y26uQ7Y3EsfADzsM/s320/24_339_dziadek_do_orzechlw_13.jpg" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Dwie kolejne sceny przedstawiające sen małej Klary przenoszą nas w scenerię, w której dominuje biel, srebro i złoto - i to zarówno w dekoracji jak i w kostiumach. </i></div><br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Część trzecia - podróż Klary i pięknego księcia - odbywa się w zaczarowanej Krainie Słodyczy. Wszystko jest cudowne, panuje atmosfera radości. W poszczególnych scenach tancerze wykonują tańce charakterystyczne m.in. Taniec hiszpański, Taniec Cukrowej Wróżki</span></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/QYanCpTyriU?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Taniec arabski, </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/0nRmRTBaypo?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Taniec rosyjski (Trepak)</i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/KKUkVrNkMYs?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">a ukoronowaniem jest przepiękny <b>Walc kwiatów</b>. </span></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/R-6dzKkhI30?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Dziadek do orzechów to moja kolejna uczta melomana. Kocham, uwielbiam wprost muzykę Czajkowskiego, a klimatyczna opowieść wprawiła mnie już w przedświąteczny nastrój. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Zaowocowało to m.in. myślami o prezentach. Mam pełna głowę pomysłów a tak mało czasu na ich wykonanie. </i></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Na zakończenie mój ulubiony (obok Walca kwiatów) fragment </i><b>Dziadka do orzechów</b><i> - <b>Grand pas de deux</b>. Ten "kawałek" chwyta mnie za serce i zawsze ogromnie wzrusza. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/9gz9PG3Fu0g?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Zdjęcia pochodzą ze strony Teatru Wielkiego w Łodzi:</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>1.</b> Część pierwsza, bożonarodzeniowe przyjęcie u radcy - finałowy taniec z piłkami. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>2.</b> Myszy, które chciały zabrać Klarze figurkę Dziadka do orzechów.</i></div><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b>3.</b> Walc kwiatów</span></i><br />
<br />
<a class="new" href="http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Iwan_Wsiewo%C5%82o%C5%BCski&action=edit&redlink=1" title="Iwan Wsiewołożski (strona nie istnieje)"></a>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-981765212972821632011-10-08T02:01:00.001+02:002011-10-08T02:16:16.363+02:00Toruńskie pierniki i inne atrakcje<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhILzSqZQssuLH28KH-F72pY6fpXcK_8mDJvnv2AdOP53OPA1tASxDmdFUq0so6nF7Clf8Yxe-ttlEW6tynsJxKnpK1TTv2X4Fxgsv5WHeUA8QuB3r3GQ3-UEs_3j-i15H9nnarPWoBrHg/s1600/PA040199.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhILzSqZQssuLH28KH-F72pY6fpXcK_8mDJvnv2AdOP53OPA1tASxDmdFUq0so6nF7Clf8Yxe-ttlEW6tynsJxKnpK1TTv2X4Fxgsv5WHeUA8QuB3r3GQ3-UEs_3j-i15H9nnarPWoBrHg/s320/PA040199.JPG" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W piękny październikowy wtorkowy poranek wyruszyliśmy (my tj.ja, mój syn i pozostali uczestnicy szkolnej wycieczki) do <b>Torunia</b>. Pogoda i humory nam dopisywały. Atrakcje były dobrane tak by nie zniechęcić, a zaciekawić małych turystów.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b>Toruń</b><i> - przepiękne miasto, którego początki związane są ściśle z <b>Zakonem Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego</b>, a mówiąc prościej - z Krzyżakami. Jak wiemy sprowadził ich do Polski w 1226 roku książę Konrad Mazowiecki. Dość szybko zadomowili się oni w ziemi chełmińskiej, zaczęli tworzyć i rozbudowywać swoje państwo, a punktem wyjścia dla ich działalności stał się właśnie Toruń. <b>Dokument lokacyjny miasta wystawiony przez mistrza krzyżackiego Henryka von Salza datowany jest na 28 grudnia 1233 roku.</b>Miasto rozwijało się bardzo prężnie i już w 1280 roku stało się członkiem Hanzy. W posiadaniu Krzyżaków pozostało do 1454 roku. Wtedy to na mocy aktu inkorporacji wydanego przez króla Kazimierza Jagiellończyka został włączony do Polski.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Dopiero po II rozbiorze Polski w 1793 roku Toruń przeszedł pod panowanie Pruskie, pod którym przebywał (z przerwą w latach 1807 - 1815 kiedy to znalazł się w granicach Księstwa Warszawskiego) do 1919.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Nie jest to oczywiście zbyt wyczerpująca historia miasta, ale post ten poświęcony jest przede wszystkim wrażeniom z naszej wycieczki.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1Q4UocpAWi6Dd5n5-b1me9wiQwUhQRBaN4ZhRrucmQOusP0FRBlTxsKlvJS_ov6MxGX4PvfDKVHilpa2Dl2t6mT37A6kO6o8rSHjS-EuCY5fTwSkf6ry247J_ciW_UUztqZ5FW1Rcp8A/s1600/PA040022.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1Q4UocpAWi6Dd5n5-b1me9wiQwUhQRBaN4ZhRrucmQOusP0FRBlTxsKlvJS_ov6MxGX4PvfDKVHilpa2Dl2t6mT37A6kO6o8rSHjS-EuCY5fTwSkf6ry247J_ciW_UUztqZ5FW1Rcp8A/s320/PA040022.JPG" width="320" /></a><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Przygodę z Toruniem rozpoczęliśmy od <b>Muzeum Piernika</b>. Jest to jedyne w Europie <b>żywe muzeum </b>tj takie, w którym nie tylko poznajemy historię toruńskich pierników, ale także możemy uczestniczyć w procesie ich wypiekania. Muzeum mieści się w zabytkowej kamienicy na toruńskiej Starówce. Wchodząc w jego progi przenosimy się do <b>XVI-wiecznej piernikarni</b>. Poznajemy najważniejsze składniki potrzebne do wyrobów przepysznych pierników; możemy własnoręcznie dodać mąkę, miód, imbir,cynamon, kardamon, goździki oraz.....pieprz , wymieszać i z tak zagniecionego ciasta korzystając z ozdobnych form zrobić własny piernik. Czas oczekiwania na pierniki wypełniony jest zakupami - można tu nabyć gotowe już pierniki, pamiątki z muzeum i z Torunia, a także skonsumować zakupione pierniki przy filiżance dobrej kawy. Pierniki gotowe! Możemy wyruszać w dalszą drogę.</span></i><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLSJ_JqWWe_uyX1bLrbr_EzC660MQrY9RpUMaqd6wlvqJevExgscRwcknGuMDOTZ-eLCq0XH0B9-QuBbpeDgEF7ila5mXI4neJGmKeWWZE9IRzIpvf0qsBX5OM46okzmS4MqBsET4UAKE/s1600/PA040039.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLSJ_JqWWe_uyX1bLrbr_EzC660MQrY9RpUMaqd6wlvqJevExgscRwcknGuMDOTZ-eLCq0XH0B9-QuBbpeDgEF7ila5mXI4neJGmKeWWZE9IRzIpvf0qsBX5OM46okzmS4MqBsET4UAKE/s320/PA040039.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKFmp_qT9nr86Xcgzq3gyWHwEkD3DXjY31fbNuz_D-4dhtFRrQSim_FdPCmF4Vs1Oao7DSytyhfrAXNPlt5Zl8vVixrYPn-bAYeNRw7lp6zk6RSbv5aAeXW3bBZPbilQR7RjsfmGdwL4c/s1600/PA040063.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKFmp_qT9nr86Xcgzq3gyWHwEkD3DXjY31fbNuz_D-4dhtFRrQSim_FdPCmF4Vs1Oao7DSytyhfrAXNPlt5Zl8vVixrYPn-bAYeNRw7lp6zk6RSbv5aAeXW3bBZPbilQR7RjsfmGdwL4c/s320/PA040063.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHk4wVW4P6Ru0xSC_2v7YX_rA9txngtT3zyYoL1XTapYmc1bo_IeYCkwqb5Bu1bhUEFVBuSDyAWZnkFRcxaT_gpn5oPLbFea54Nh91TuH8_8cGYmT4NDDjKIpefp_FSbWte3YYRBBrp2k/s1600/PA040069.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHk4wVW4P6Ru0xSC_2v7YX_rA9txngtT3zyYoL1XTapYmc1bo_IeYCkwqb5Bu1bhUEFVBuSDyAWZnkFRcxaT_gpn5oPLbFea54Nh91TuH8_8cGYmT4NDDjKIpefp_FSbWte3YYRBBrp2k/s320/PA040069.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4fqfqeYs9_nAY66sxURJv04e3NxLNczD35uBcLOiVvNDdXQGlwvZNEU6k0wrCa7_1zON43mIva6UcC408IcDbzYQ_RWB4d2FVX_N1kyTDyFbKEjDiY-YErIq8SkvBrXn8aYwtpwTK1VY/s1600/PA040075.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4fqfqeYs9_nAY66sxURJv04e3NxLNczD35uBcLOiVvNDdXQGlwvZNEU6k0wrCa7_1zON43mIva6UcC408IcDbzYQ_RWB4d2FVX_N1kyTDyFbKEjDiY-YErIq8SkvBrXn8aYwtpwTK1VY/s320/PA040075.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Pierwsze kroki kierujemy do <b>Krzywej Wieży</b>. Jest to wybudowana w XIV wieku baszta miejska będąca fragmentem murów obronnych. Ustawiono ją na piaszczystym podłożu, z którego już w średniowieczu pod wpływem jej ciężaru osunęły się piaski powodując jej pochylenie się. W XVIII wieku przestała ona pełnić funkcje obronne. Przez krótki czas była nawet karcerem dla kobiet, potem pełniła funkcję kuźni, w końcu została przeznaczona do zamieszkania. Obecnie znajduje się w niej kawiarnia.</i></div><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7rZgHbSJKNmXfibQ6rknCIoJ2Fz8ZRbwgYWom109NaOyZ1UiKnJ4hZpnCC9pUSLLv5a5wifWweT2bUeiolPuo616x9E1pjYYyKx3NFsU6tShQFoAzgq8FXx2X3_PffE7ZW41ogpgNGa0/s1600/PA040101.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7rZgHbSJKNmXfibQ6rknCIoJ2Fz8ZRbwgYWom109NaOyZ1UiKnJ4hZpnCC9pUSLLv5a5wifWweT2bUeiolPuo616x9E1pjYYyKx3NFsU6tShQFoAzgq8FXx2X3_PffE7ZW41ogpgNGa0/s320/PA040101.JPG" width="240" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Kolejnym przystankiem na naszej drodze jest <b>Dom Kopernika</b>. Mieści się on na ulicy Kopernika (dawniej św. Anny) pod numerami 15 i 17. Mikołaj Kopernik przyszedł na świat 19 lutego 1473 roku prawdopodobnie w kamienicy pod numerem 15. Obecnie mieści się tu muzeum poświęcone znanemu astronomowi.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Udaliśmy się w stronę Starego Rynku i Ratusza, przed którym stoi <b>pomnik Mikołaja Kopernika</b>. Pomysłodawcą ustawienia w Toruniu pomnika wielkiego astronoma był <b>Stanisław Staszic</b>. W 1809 roku wmurowano nawet kamień węgielny i rozpoczęto zbiórkę pieniędzy. Kiedy jednak w 1815 roku Toruń ponownie przeszedł we władanie Prus, projektu zaniechano, a pomnik Mikołajowi postawiono w Warszawie. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Teraz jednak społeczność niemiecka postanowiła kontynuować rozpoczęte dzieło. Pomnik został wykonany przez <b>berlińskiego rzeźbiarza Fryderyka Abrahama Tiecka</b>. Przedstawia on Kopernika w postawie stojącej, ubranego w profesorską togę. W lewej ręce trzyma on astrolabium, a prawą ma skierowaną ku niebu. Figura mierzy 2,6 m wysokości i jest odlana z brązu. Na cokole widnieje łaciński napis "Nicolaus Copernicus Thorunensis Terrae motor, Solis Caelique stator" (</i><b>"Mikołaj Kopernik torunianin, poruszył Ziemię, wstrzymał Słońce i niebiosa"</b><i>). Pomnik ten odsłonięto <b>25 października 1853 roku</b>.</i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWFTOroNaCKMShb3d12uinKj0nUjoHdx4gdwZOqYRkzUnjQwBi0KRMtzvYmCiTVRP4ZaaqPCIcu1vSXesswMgLvhyphenhyphenl-Qy-kL85HgbR30u7k3GZNlcaUaVJb8NQgDFeyntT3yYuDQ79IrA/s1600/PA040105.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWFTOroNaCKMShb3d12uinKj0nUjoHdx4gdwZOqYRkzUnjQwBi0KRMtzvYmCiTVRP4ZaaqPCIcu1vSXesswMgLvhyphenhyphenl-Qy-kL85HgbR30u7k3GZNlcaUaVJb8NQgDFeyntT3yYuDQ79IrA/s320/PA040105.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8wmiTGggDUqvPxGuts9sQF8wV0d1FqxyFyWIZnkPCP-tgtwQvBSDYoZjuveMHhz_gEVGZxCGeAiwClD9rxvx2rDuJ2rAEfvbTJPCsz5qWyHXh_SxYLSB-fMmJt7LUMC8faPWPoZGtEv0/s1600/PA040106.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8wmiTGggDUqvPxGuts9sQF8wV0d1FqxyFyWIZnkPCP-tgtwQvBSDYoZjuveMHhz_gEVGZxCGeAiwClD9rxvx2rDuJ2rAEfvbTJPCsz5qWyHXh_SxYLSB-fMmJt7LUMC8faPWPoZGtEv0/s320/PA040106.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Nie sposób było pominąć toruńskiego <b>Ratusza</b>. Jego ogromna sylwetka dominuje na Starym Rynku. <b>Staromiejski Ratusz</b> powstał pod koniec XIV wieku. Na początku XVII wieku został on znacznie rozbudowany. Dobudowano mu jedno piętro, na rogach umieszczono renesansowe wieżyczki, także wieża wzbogaciła się o cztery narożne wieżyczki. W I połowie XVIII wieku został on zniszczony przez wojska szwedzkie. Odbudowano go jednak nadając mu dzisiejszy wygląd.</i></div><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6N-O1hFzt3K_pQDEboiA67Lu6YwlFegnYq1o1j50rGTbtAZpf1srAmlnnWbIxmJZJrAhVBePDs-oiSNwY8OPb1uIfBfOkHQnJzuSJ9rtUvDzw03cMuOtvIIdVOTAsJ9lHMRGXftkJZEw/s1600/PA040141.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6N-O1hFzt3K_pQDEboiA67Lu6YwlFegnYq1o1j50rGTbtAZpf1srAmlnnWbIxmJZJrAhVBePDs-oiSNwY8OPb1uIfBfOkHQnJzuSJ9rtUvDzw03cMuOtvIIdVOTAsJ9lHMRGXftkJZEw/s320/PA040141.JPG" width="240" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Ostatnim punktem zwiedzania miasta, przed udaniem się do Planetarium, był <b>kościół pw Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny</b>. Świątynia ta początkowo należała do zakonu franciszkanów. Jej początki datują się na połowę wieku XIII, ale budowę świątyni ukończono dopiero pod koniec XIV wieku. Jest to gotycka świątynia trójnawowa. Jej wnętrze o długości ponad 60 m i wysokości około 26 m przykryte jest sklepieniem gwiaździstym. Z okresu franciszkańskiego pochodzą też przepiękne XV-wieczne dębowe stalle. W latach 1557-1724 kościół znajdował się w rękach protestantów. Następnie w latach 1724-1821 przeszedł w ręce bernardynów. Z tego okresu pochodzi późnobarokowe wyposażenie świątyni, do którego należy przede wszystkim przepiękny ołtarz główny. <b>Jest to monumentalny, siedmiokolumnowy ołtarz o symbolice maryjnej dzieło dzieło Jana Guhra i Chrystiana Kynasta z lat 30-tych XVIII wieku.</b></i></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>T</i><i>eraz udaliśmy się do <b>Planetarium im Władysława Dziewulskiego</b> (polskiego astronoma, współzałożyciela Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Obserwatorium Astronomicznego do tegoż uniwersytetu należącego). Planetarium działa od 17 lutego 1994 roku; założono go w zbiorniku dawnej gazowni miejskiej. Wielką atrakcją była projekcja video, która umożliwiła nam znalezienie się w środku wszechświata, galaktyk, Drogi Mlecznej. Dzieci mogły zobaczyć planety i satelity naszego Układu Słonecznego, a także wybrać się w odlegle krańce galaktyki.</i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizIq91AmwBFtvjYldUEXRYqG8Hq0jVZSE9pG8Ef4_L8UeneyJ8OhAsUemCsj9Ci6LvppGrhuUzG8bylnvCbEveS9GU8bFybVkSGLGJoUkjsO2mxxuv0lG0rH5c7qL_oiAD4_9SHVYXbFg/s1600/PA040143.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizIq91AmwBFtvjYldUEXRYqG8Hq0jVZSE9pG8Ef4_L8UeneyJ8OhAsUemCsj9Ci6LvppGrhuUzG8bylnvCbEveS9GU8bFybVkSGLGJoUkjsO2mxxuv0lG0rH5c7qL_oiAD4_9SHVYXbFg/s320/PA040143.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Ostatnim punktem programu naszej wycieczki był <b>rejs po Wiśle</b>. Mogliśmy podziwiać przepiękną panoramę Starówki toruńskiej. Granice najpiękniejszej części wiślanej panoramy miasta wyznaczają <b>dwa mosty: drogowy im. Józefa Piłsudskiego oraz kolejowy im. Ernesta Malinowskiego </b>(polskiego inżyniera drogowego i kolejowego). Pogoda nam dopisywała więc mogliśmy przebywać na górnym pokładzie stateczku i cieszyć oczy pięknymi widokami.</i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk3Or-XFoYZe94nKfwlDwq10DWe9qw3ZQp2JXXuTd7m0v1KRPL3luKvStJGcLYhV6XP0spqwAWh9kh7P4c2PX_v1BLNCGjSe6cPj_AFJZXzOhZL23MIPHIsw1bCKvS-9BpWZf-i0s-sgw/s1600/PA040173.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk3Or-XFoYZe94nKfwlDwq10DWe9qw3ZQp2JXXuTd7m0v1KRPL3luKvStJGcLYhV6XP0spqwAWh9kh7P4c2PX_v1BLNCGjSe6cPj_AFJZXzOhZL23MIPHIsw1bCKvS-9BpWZf-i0s-sgw/s320/PA040173.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjg7DvDMZXeJOLDec-RWyRX1lU1c-60u_BGxLzL-M-Lq8d4AVBsJGirOWqw04in7UVP_TvqqgnGtEK8U4rWgkOlHTrbZYDNb6mbJEfTe1s3_jwg-E3SsF2HqhhLSjcL0aT_Jtmujr7_yY/s1600/PA040177.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjg7DvDMZXeJOLDec-RWyRX1lU1c-60u_BGxLzL-M-Lq8d4AVBsJGirOWqw04in7UVP_TvqqgnGtEK8U4rWgkOlHTrbZYDNb6mbJEfTe1s3_jwg-E3SsF2HqhhLSjcL0aT_Jtmujr7_yY/s320/PA040177.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgslxtBU7y0nHLSY1QBBdvSRAQNta6bgVinVealBR3lOps8rwf1LhgYI0gephbewbILp73xwDpLe23-azs0LTQaDJdFJppADlw76v6wGYXysyodo4KUx7jFjgYO0Yp3cc6qlutX4k6lA-A/s1600/PA040181.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgslxtBU7y0nHLSY1QBBdvSRAQNta6bgVinVealBR3lOps8rwf1LhgYI0gephbewbILp73xwDpLe23-azs0LTQaDJdFJppADlw76v6wGYXysyodo4KUx7jFjgYO0Yp3cc6qlutX4k6lA-A/s320/PA040181.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaiakeZ-VzYE7tZjJ2uBGssNgjcHCtsLS-Q0Gv_WmgimWiQPJ2pAHP-cFUqm5atGp4lyU2Zp8_-VmyR6kuRRz_7VsCjVR-LxLRE-TNqn5e3lvNnPwIkAZtIqKNujGlxzBQ6W_n6peXxno/s1600/PA040185.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaiakeZ-VzYE7tZjJ2uBGssNgjcHCtsLS-Q0Gv_WmgimWiQPJ2pAHP-cFUqm5atGp4lyU2Zp8_-VmyR6kuRRz_7VsCjVR-LxLRE-TNqn5e3lvNnPwIkAZtIqKNujGlxzBQ6W_n6peXxno/s320/PA040185.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Pełni wrażeń wracaliśmy do domu. Dzieciom bardzo podobała się wycieczka; cieszyły się z upieczonych przez siebie pierników, przywiezionych upominków, a przede wszystkim wspomnień. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b><i>Zdjęcia:</i></b></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>1.</b> Widok Torunia od strony Wisły</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>2.</b> Na stole składniki do piernika, a przy stole stoi Wiedźma, która uczyła dzieci wyrabiać ciasto</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>3, 4, 5, 6</b>. Pieczemy pierniki</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>7.</b> Muzeum Dom Kopernika</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b><i>8.</i></b><i> Pomnik Mikołaja Kopernika</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>9.</b> Ratusz Staromiejski</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>10.</b> Ołtarz główny w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>11.</b> Planetarium</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b><i>12, 13, 15.</i></b><i> Panorama Torunia znad Wisły</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b><i>14.</i></b><i> Most kolejowy im. E. Malinowskiego (widać przejeżdżający pociąg)</i></div>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-65903444479993574042011-10-06T01:38:00.003+02:002011-10-06T01:49:55.196+02:00Jezioro łabędzie Piotra Czajkowskiego.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWNt4bfD9AzCg1BKaSVM-6BgmaMWQ3gBRJxD-hepXDyVZgTIseZIrleUqLt_8_4IRCvw1sAuhnak04QYc61q48687ptyssugaZu8rACaoIke-Djed90lXIH_XkYr7vBO7RAQ2rL4tewlo/s1600/Jezioro+%25C5%2582ab%25C4%2599dzie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWNt4bfD9AzCg1BKaSVM-6BgmaMWQ3gBRJxD-hepXDyVZgTIseZIrleUqLt_8_4IRCvw1sAuhnak04QYc61q48687ptyssugaZu8rACaoIke-Djed90lXIH_XkYr7vBO7RAQ2rL4tewlo/s320/Jezioro+%25C5%2582ab%25C4%2599dzie.jpg" width="320" /></a></div><br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Jest 23.14 - 5 października - środa. Godzinę temu wróciłam z <b>Teatru Wielkiego w Łodzi</b>. Jeszcze mam w uszach dźwięki przepięknej muzyki Piotra Czajkowskiego. Jeszcze mam przed oczami tańczące łabędzie, zakochanego księcia Zygfryda, złego czarnoksiężnika Rodbarta i przede wszystkim nieszczęśliwą Odettę. </i></div><br />
<br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Jezioro łabędzie to chyba najsłynniejszy balet rosyjskiego kompozytora. Któż o nim nie słyszał - nawet jeśli nie zna libretta? Któż nie zna motywu </i><b>Pas de quatre</b></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><object class="BLOGGER-youtube-video" classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=6,0,40,0" data-thumbnail-src="http://2.gvt0.com/vi/6nyfq_d18_o/0.jpg" height="266" width="320"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/6nyfq_d18_o&fs=1&source=uds" /><param name="bgcolor" value="#FFFFFF" /><embed width="320" height="266" src="http://www.youtube.com/v/6nyfq_d18_o&fs=1&source=uds" type="application/x-shockwave-flash"></embed></object></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>czy przepięknego, lirycznego i jednocześnie bardzo ekspresyjnego tematu głównego baletu?</i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/jjDYW46PjA8?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Premiera </i><b>Jeziora łabędziego</b><i> odbyła się w Teatrze Bolszoj w Moskwie w 1877 roku. Jednak to przedstawienie okazało się wielką, totalną klapą. Dopiero kolejna wersja wystawiona <b>w Petersburgu w 1895 roku</b> (dwa lata po śmierci kompozytora) znalazła uznanie i światowy rozgłos. Polska premiera tego baletu miała miejsce <b>30 grudnia 1900 roku w Teatrze Wielkim w Warszawie. </b></i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Autorami libretta są <b>Władimir Biegiczew i Wasilij Gelcer.</b></i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtjyMDEyKdC-6X9uc28DkZQ_4Nz8LLPUgzzze4QOCcAiR0IPuJR06ODFUIfJZHN65-CjrHix9dYlzQAkiSMjS2bYoZ7MFGn70dcfljp7jhS9qHfKGsM8cMWodYkkX7a_p2lLTBpud8baE/s1600/Jezioro+%25C5%2582ab%25C4%2599dzie+1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtjyMDEyKdC-6X9uc28DkZQ_4Nz8LLPUgzzze4QOCcAiR0IPuJR06ODFUIfJZHN65-CjrHix9dYlzQAkiSMjS2bYoZ7MFGn70dcfljp7jhS9qHfKGsM8cMWodYkkX7a_p2lLTBpud8baE/s320/Jezioro+%25C5%2582ab%25C4%2599dzie+1.jpg" width="320" /></a></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b>Jezioro łabędzie</b><i> jest jednym z najczęściej wystawianych baletów klasycznych. Jego pokazanie się na afiszach gwarantuje zazwyczaj salę pełną publiczności. Co tak urzeka w tym balecie, ze cieszy się on niesłabnącą popularnością? Według mnie dwie rzeczy: przepiękna, mistrzowska muzyka poruszająca serca oraz poruszająca naszą wyobraźnię, będąca ucieleśnieniem marzeń wielu z nas - historia wielkiej miłości księcia Zygfryda i Odetty - księżniczki zamienionej przez złego czarnoksiężnika w łabędzia. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Zły czar rzucony na Odettę i inne nieszczęśliwe dziewczęta pryśnie z chwilą, gdy ktoś przysięgnie jej wieczną miłość. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Czyni to Zygfryd oczarowany urodą i wdziękiem Odetty. Czy uda mu się dotrzymać obietnicy? Co zrobi czarnoksiężnik Rodbart by nie dopuścić do złamania złego zaklęcia? </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJpSXOlmsXgkkKJkuuB2AW-qd8pC5KzWhInU8KUpmCNhD-66jGY-48LetOBj0k_2qY5bbvCzjznlvguGYaJ2_-uNk7WGP3uJwPJqkFWFroZuanyZUX0x6536KIMDZUU5QlbCLkqf7R_BQ/s1600/Jezioro+%25C5%2582ab%25C4%2599dzie+2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJpSXOlmsXgkkKJkuuB2AW-qd8pC5KzWhInU8KUpmCNhD-66jGY-48LetOBj0k_2qY5bbvCzjznlvguGYaJ2_-uNk7WGP3uJwPJqkFWFroZuanyZUX0x6536KIMDZUU5QlbCLkqf7R_BQ/s320/Jezioro+%25C5%2582ab%25C4%2599dzie+2.jpg" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Przedstawienie w Teatrze Wielkim w Łodzi, które miałam okazję obejrzeć, miało swoją premierę w 2009 roku. Autorem choreografii jest <b>Giorgio Madia</b>. Stworzył on dzieło, w którym klasyczny balet został przełamany elementami baletu współczesnego bliższego dzisiejszemu widzowi. Moim zdaniem nie zaszkodziło to dziełu wielkiego kompozytora. Wręcz przeciwnie jego unowocześnienie wzbogaciło przedstawienie, uczyniło go bardziej zrozumiałym i czytelnym. A jednocześnie nie straciło ono nic ze swego przesłania - przesłania o sile prawdziwej miłości. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Wyszłam z teatru oczarowana. Urzekł mnie pełen ekspresji i emocji <b>taniec solistów i baletu Teatru Wielkiego</b>, lekkość i kunszt z jakim wykonywali oni skomplikowane układy choreograficzne potrafiąc jednocześnie oddać za pomocą gestu całą gamę emocji i nastrojów. Przyznam się, że nie znałam dokładnie libretta a mimo to byłam w stanie odczytać to wszystko, co rozgrywało się przed moimi oczami. Świadczy to niewątpliwie o wielkich umiejętnościach i talencie zarówno tancerzy jak i choreografa. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDjuO51ikQ41OWcz-xJDyEP_-yOjxFtSCJGqDzNBB1I-FmH74CEOJppZmflF4fTVhEdgjh3Le622kmgMejzAxGkDGdNk7OfTuDIXVkKgTgqdb5lXS1w9vVlFGUpwKVzB8OgBItIODZ0-Y/s1600/Jezioro+%25C5%2582ab%25C4%2599dzie+3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDjuO51ikQ41OWcz-xJDyEP_-yOjxFtSCJGqDzNBB1I-FmH74CEOJppZmflF4fTVhEdgjh3Le622kmgMejzAxGkDGdNk7OfTuDIXVkKgTgqdb5lXS1w9vVlFGUpwKVzB8OgBItIODZ0-Y/s320/Jezioro+%25C5%2582ab%25C4%2599dzie+3.jpg" width="320" /></a><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Oczywiście, a nawet rzekłabym, że przede wszystkim, urzekła mnie muzyka <b>Piotra Czajkowskiego</b>. Ale to nie było dla mnie niespodzianką, ponieważ większość utworów znałam (w przeciwieństwie do libretta) i od dawna zachwycałam się ich pięknem, harmonią i ekspresją. Zresztą Piotr Czajkowski zajmuje wysokie miejsce na liście moich ulubionych i ukochanych kompozytorów. Cenię go nie tylko jako twórcę muzyki do dwóch moich ukochanych baletów czyli </span></i><b><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Jeziora łabędziego</span></b><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"> i </span></i><b><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Dziadka do orzechów</span></b><i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">, ale także jako kompozytora muzyki symfonicznej i oper. </span></i><br />
<br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Dwa wyżej wstawione przeze mnie filmiki prezentują najbardziej znane fragmenty baletu. A przecież są jeszcze inne, które także zapadają w pamięć i w serce. Jednym z takich przepięknych fragmentów jest ten walc. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/GMWyN7NN8Zg?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Na koniec dosłownie parę słów o scenografii. Była bardzo minimalistyczna - wystarczył dosłownie jeden element jak np wierzba, by umiejscowić dziejące się wydarzenia. "Najbogatsza" była scenografia do sceny balu - tu na pierwsze miejsce wybijały się trzy ogromne żyrandole. (Oczywiście zaraz przypomniał mi się Upiór w operze i żyrandol w Operze Paryskiej). Osobiście ten minimalizm przypadł mi do gustu, bowiem dekoracja nie przeszkadzała w odbiorze dzieła. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b><i>Zdjęcia:</i></b></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>1.</b> Scena zbiorowa przedstawiająca jezioro i tańczące łabędzie</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>2</b>. Głowna bohaterka - piękna Odetta</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>3.</b> Scena z balu - na pierwszym planie księżniczki - kandydatki na żonę dla księcia Zygfryda</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><b>4.</b> Scena finałowa - na pierwszym planie Zygfryd, na drugim czarnoksiężnik Rodbart i Odetta</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony Teatru Wielkiego w Łodzi. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Na zakończenie jeszcze raz utwór będący "wizytówką" baletu, jeden z najbardziej znanych motywów muzyki klasycznej. Umieszczam go przede wszystkim ze względu na piękny filmik. Łabędzie są przecudne. To prawdziwie królewskie ptaki. A nas mogą zawstydzić wiernością swojemu partnerowi. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/utf37ZQMfg0?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-6444491099870259522011-10-03T00:22:00.001+02:002011-10-03T00:23:24.577+02:00Jalousie<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b>Notre Dame de Paris</b><i> nie pochłania całego mojego muzycznego zainteresowania. Ostatnio codziennie słucham </i><b style="color: #38761d;">Jalousie</b><i>. Jest to piękne tango, bardzo ekspresywne w części pierwszej i spokojne, melancholijne w drugiej. Osobiście wolę tę mocniejszą i bardziej dramatyczną część pierwszą. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/coIZOTL-01w?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><b>Jalousie</b><i> napisał duński skrzypek i kompozytor <b>Jacob Gade</b>. Premiera tego tanga odbyła się 14 września 1925 roku. Utwór ten został skomponowany jako akompaniament dla filmu niemego - Gade był w tym czasie "szefem" orkiestry w kinie Palads. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Utwór szybko zdobył uznanie i dziś zaliczany jest do czołówki najbardziej znanych tang na świecie. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Wielu wykonawców sięgało po to tango. Znane są także jego wersje wokalne. Nie wiem kto napisał słowa, ale w wykonaniu <b>Placido Domingo</b> tango to prezentuje się znakomicie. </i></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><object class="BLOGGER-youtube-video" classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=6,0,40,0" data-thumbnail-src="http://1.gvt0.com/vi/WJFXRXpF4_k/0.jpg" height="266" width="320"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/WJFXRXpF4_k&fs=1&source=uds" /><param name="bgcolor" value="#FFFFFF" /><embed width="320" height="266" src="http://www.youtube.com/v/WJFXRXpF4_k&fs=1&source=uds" type="application/x-shockwave-flash"></embed></object></div><br />
<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Często słucham też polskiej wersji </i><b>Jalousie</b><i> w wykonaniu <b>Grażyny Brodzińskiej</b>. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Na </i><b>Jalousie</b><i> nie kończy się moja przygoda z tangiem. Na pewno wrócę jeszcze do tego tematu.</i></div>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-87865255085019742902011-10-01T23:44:00.002+02:002011-10-01T23:49:41.625+02:00Zamek Chojnik<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W czasie wakacji w tym roku po raz pierwszy zawitałam w Karkonosze. Oprócz wypraw w góry i podziwiania pięknych górskich krajobrazów, miałam też okazję trochę pozwiedzać. Ponieważ kocham zamki wybraliśmy się w odwiedziny do ruin <b>Zamku Chojnik</b>. </i><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyfXGV8natK8-HHNk0cd9-d0PnMZt_in6_O0Iw1VTxBdKBHUOZyw46p6xIXDSlRrk-QzfoZIsOG92XT984RVC7uNmfYRVj44MaBfttKqeWX01_5S1maftOMg_OgZRXBGH5zVzQcmrMN7w/s1600/P8060275.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyfXGV8natK8-HHNk0cd9-d0PnMZt_in6_O0Iw1VTxBdKBHUOZyw46p6xIXDSlRrk-QzfoZIsOG92XT984RVC7uNmfYRVj44MaBfttKqeWX01_5S1maftOMg_OgZRXBGH5zVzQcmrMN7w/s320/P8060275.JPG" width="320" /></a></div><i>Położony jest on niedaleko <b>Jeleniej Góry-Sobieszowa</b> na szczycie góry Chojnik. Już z daleka widać bielejące wśród zieleni ruiny tego przepięknego niegdyś zamku.</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Pod koniec XIII wieku śląski książę Bolesław Rogatka wzniósł na górze drewniany dworek myśliwski, który prawdopodobnie w połowie XIV wieku został rozbudowany i zamieniony w warowny zamek przez wnuka Władysława Łokietka Bolka II Małego. Na skutek różnych perypetii zamek przeszedł w ręce króla Czech Karola Luksemburskiego. Nie na długo jednak, bo po śmierci księcia Bolka powrócił do jego żony Agnieszki Habsburskiej. Ta podarowała go w dzierżawę rycerzowi <b>Gotsche Schoff II</b>, który był protoplastą jednego z najznamienitszych rodów śląskich - <b>Schaffgotschów</b>. Od tej pory zamek znajdował się w rękach członków tej rodziny, którzy pieczołowicie o niego dbali i zajęli się jego rozbudową. Już rycerz Gotsche Schoff II wybudował kaplicę zamkową. Potem jego następcy wzmocnili fortyfikację zamku, dobudowali wiele pomieszczeń gospodarczych, a w XVI wieku powstaje loch głodowy i 4-osobowy kamienny pręgierz.</i><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjaihSS0OUQudSq8bfyJmCjlVNIq4dzYXh4yZsqkS4r8cTLVgwPuLPkLQpGrLk-qm6BE_-w9XibUBEB-Ra4sQgZo7nXDJcaQTcOe5ni37wgwAyl19ht_Ca_IQ_wUZaeWcdr06kBSzU2p8/s1600/P8060283.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjaihSS0OUQudSq8bfyJmCjlVNIq4dzYXh4yZsqkS4r8cTLVgwPuLPkLQpGrLk-qm6BE_-w9XibUBEB-Ra4sQgZo7nXDJcaQTcOe5ni37wgwAyl19ht_Ca_IQ_wUZaeWcdr06kBSzU2p8/s320/P8060283.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9j8tWx1s4OW5Xkl1dq8sKkfoipqVKWn_9nU-3M5uQc209TEHy9XnRVw_J0_udGTzTx_gQoKEC1zWPgZurk2s9IRjdhVohY3u8lhDScwMRkbrGYUIbViQsvUoSdAast9m7JA9bUMVOM9M/s1600/P8060286.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9j8tWx1s4OW5Xkl1dq8sKkfoipqVKWn_9nU-3M5uQc209TEHy9XnRVw_J0_udGTzTx_gQoKEC1zWPgZurk2s9IRjdhVohY3u8lhDScwMRkbrGYUIbViQsvUoSdAast9m7JA9bUMVOM9M/s320/P8060286.JPG" width="320" /></a></div><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Zamek wielokrotnie bronił się przed najazdem nieprzyjaciół; zresztą jako jego usytuowanie na szczycie góry nie zachęcało do częstych najazdów. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>W XV wieku w okresie wojen husyckich właściciele Chojnika okryli się złą sławą raubritterów czyli rycerzy trudniących się zawodowo rozbojem na drogach. Łupili oni okoliczną ludność oraz kupców wrocławskich podróżujących do Czech. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Ciekawa historia związana jest z Hansem Ulrykiem Schaffgotschem, który w czasie wojny trzydziestoletniej był stronnikiem cesarza i służył w wojsku Albrechta Wallensteina. Po jego zamordowaniu utracił, jako sprzymierzeniec generała, łaski cesarza - został aresztowany, a potem stracony , a zamek Chojnik okupowały wojska cesarskie. Po zakończeniu wojny w 1648 roku powrócił do rąk rodziny Schaffgotschów, jednak z powodu zniszczeń wojennych i splądrowania pomieszczeń zamkowych, właściciele nie zamieszkali na zamku lecz w nowym pałacu w pobliskim Sobieszowie. </i><br />
<br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghyphenhyphenabwrWNamQyDLoGzgSZoJzAKJVcLmlJgz3k0otc_1YO5Bv9oXiXUsqiLeeFiilSAwiCQ70hl15sZslSn_Ojc7mqkUQltQQLxERBptcc33tD2qKYC39uyI7VMhjfw-rEcLU9Y58FePxw/s1600/P8060297.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghyphenhyphenabwrWNamQyDLoGzgSZoJzAKJVcLmlJgz3k0otc_1YO5Bv9oXiXUsqiLeeFiilSAwiCQ70hl15sZslSn_Ojc7mqkUQltQQLxERBptcc33tD2qKYC39uyI7VMhjfw-rEcLU9Y58FePxw/s320/P8060297.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWdrUrtjfAbCy4C0E9BwarhTag3yBNbgUWaJO6B8A2R360B51iK5aZJZuETyOzFW51UXoDiqMsc84sVs5x-irtCmEvdjnNS_ROoIOinaxwkSTma6BUdCooDzY8Pyc25N0aatcrW1vjUDc/s1600/P8060330.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWdrUrtjfAbCy4C0E9BwarhTag3yBNbgUWaJO6B8A2R360B51iK5aZJZuETyOzFW51UXoDiqMsc84sVs5x-irtCmEvdjnNS_ROoIOinaxwkSTma6BUdCooDzY8Pyc25N0aatcrW1vjUDc/s320/P8060330.JPG" width="320" /></a></div><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>31 sierpnia 1675 roku podczas szalejącej w okolicy burzy piorun uderzył w basztę i w ciągu kilku chwil budynki zajęły się intensywnym ogniem. Po kilku godzinach po siedzibie wielkiego rodu pozostały jedynie ruiny i zgliszcza. Zamku nigdy nie odbudowano.</i><br />
<br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzVZ5fLYACShVNOgZND_cFze4_PxMLT9JLcBfl7jKV-Cuk3QsMTAMB0Mg36t3UWz-QD2A6c5uzRsWEv183_aWbe9-B7v7APWwL62I8HAvYA5H9BOcCQyTiOodwsdpdZowq1L0q6c2LPQ4/s1600/P8060339.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzVZ5fLYACShVNOgZND_cFze4_PxMLT9JLcBfl7jKV-Cuk3QsMTAMB0Mg36t3UWz-QD2A6c5uzRsWEv183_aWbe9-B7v7APWwL62I8HAvYA5H9BOcCQyTiOodwsdpdZowq1L0q6c2LPQ4/s320/P8060339.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFrWE8aYNnrpAyT4bRU4nO_OcZyGhqUoLEfNPtJ5J_pphGpJOhLg3LCbyDwVxh6EBxhQV9gXMS40dTN-HPH9vhIo1xD8aarNJx3c0jToOyH8wz3haQlURP9wOjit7qvjSx-RysR7nhzKU/s1600/P8060350.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFrWE8aYNnrpAyT4bRU4nO_OcZyGhqUoLEfNPtJ5J_pphGpJOhLg3LCbyDwVxh6EBxhQV9gXMS40dTN-HPH9vhIo1xD8aarNJx3c0jToOyH8wz3haQlURP9wOjit7qvjSx-RysR7nhzKU/s320/P8060350.JPG" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
<br />
<i>Jednak jego ruiny przyciągały podróżnych. Wielu turystów odwiedzało Chojnik w pisując się do <b>księgi pamiątkowej</b>. Pierwsze wzmianki o tej księdze pochodzą z lat 80-ych XVIII wieku. Po II wojnie światowej księga ta zaginęła. Wiadomo jednak, że został wydany tomik wierszy "Dzikie róże", w którym umieszczono wybrane wiersze zapisane przez turystów właśnie w tej księdze.</i></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Na początku XIX wieku powstaje u stóp wzgórza gospoda dla turystów odwiedzających ruiny, a w 1860 roku zostaje utworzone w północnej baszcie <b>schronisko turystyczne "Na Zamku Chojnik"</b>, które działa do dziś.</i><br />
<br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghkB4k89sSw9Gj8MKTwlMOQlZoKaql1rW3q6u567r6YzIX7Ms7ZGrknrjFCsAgIJ2ML_gty8lpE0k7srr5XMV7dTfYMbsY5506f_G-HlsvFqNhmVoxZpbs17XL7mqLhuVUV5oy9xigV_c/s1600/P8060244.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghkB4k89sSw9Gj8MKTwlMOQlZoKaql1rW3q6u567r6YzIX7Ms7ZGrknrjFCsAgIJ2ML_gty8lpE0k7srr5XMV7dTfYMbsY5506f_G-HlsvFqNhmVoxZpbs17XL7mqLhuVUV5oy9xigV_c/s320/P8060244.JPG" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghkB4k89sSw9Gj8MKTwlMOQlZoKaql1rW3q6u567r6YzIX7Ms7ZGrknrjFCsAgIJ2ML_gty8lpE0k7srr5XMV7dTfYMbsY5506f_G-HlsvFqNhmVoxZpbs17XL7mqLhuVUV5oy9xigV_c/s1600/P8060244.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinrRI-Fjfw3f3sC4KH0KkYauVjkkzOHh-qXB0lFvF5rAOf1P0SHTXB81jB-o_UbHcJnIJ_S1VchHw3janYN7VoZ1sV5_equI_BNshjCKtZuoLjray5_cP16m5r_7T9jjFIgsuszQW1Jkk/s1600/P8060249.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinrRI-Fjfw3f3sC4KH0KkYauVjkkzOHh-qXB0lFvF5rAOf1P0SHTXB81jB-o_UbHcJnIJ_S1VchHw3janYN7VoZ1sV5_equI_BNshjCKtZuoLjray5_cP16m5r_7T9jjFIgsuszQW1Jkk/s320/P8060249.JPG" width="320" /></a></div><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Do zamku prowadzi malownicza droga w górę zbocza góry Chojnik. Można ją pokonać albo bardziej stromym zboczem, albo dużo łagodniejszą drogą, którą można do zamku dostać się nawet samochodem (oczywiście nie jest to możliwe dla turystów).</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>My wybraliśmy bardziej strome podejście. Droga prowadziła wśród lasu i dopiero pod koniec wspinaczki naszym oczom ukazały się otoczone zielenią ruiny zamku. Na zamkowym dziedzińcu można usiąść i posłuchać opowieści o historii zamku oraz legendy o pięknej i okrutnej Kunegundzie. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Z dziedzińca prowadzą schody na basztę, a z niej podziwiać można piękną panoramę okolic a także pozostałości po zamkowych pomieszczeniach i dziedzińcach. </i></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Moi mężczyźni, zarówno ten duży jak i ten mały, mogli sprawdzić swoją celność strzelając do tarczy z kuszy. Nawet udało im się trafić w tarczę!!!!.</i><br />
<br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRQ5Aq5wswPR53kLCw2uDlCxXz6YKl8zmivzHVzFZjFbIPy6Cy3yQ1BZSXBOO9ChhWyf5iNDjPEo7gIt2V_bt1Vst_pupocXXHL_vLGIpmagLt1LUArpEhKcpVK124j9RZp0kgZ1KUkxU/s1600/P8060295.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRQ5Aq5wswPR53kLCw2uDlCxXz6YKl8zmivzHVzFZjFbIPy6Cy3yQ1BZSXBOO9ChhWyf5iNDjPEo7gIt2V_bt1Vst_pupocXXHL_vLGIpmagLt1LUArpEhKcpVK124j9RZp0kgZ1KUkxU/s320/P8060295.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRlCnVeuPa9yzrkF-h0TTaioDl8S-PdR1Nf9d0ndLk3hg4-W7EQS5xM42REk0oF-2rucOL7cvCQlhpA1Pmtwd24hs4GcJMTYfKjmoCHe_0FoMQuO8Eum4KXFLhB0Ytp-dVUT1ZH1ay7zA/s1600/P8060296.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRlCnVeuPa9yzrkF-h0TTaioDl8S-PdR1Nf9d0ndLk3hg4-W7EQS5xM42REk0oF-2rucOL7cvCQlhpA1Pmtwd24hs4GcJMTYfKjmoCHe_0FoMQuO8Eum4KXFLhB0Ytp-dVUT1ZH1ay7zA/s320/P8060296.JPG" width="320" /></a></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRQ5Aq5wswPR53kLCw2uDlCxXz6YKl8zmivzHVzFZjFbIPy6Cy3yQ1BZSXBOO9ChhWyf5iNDjPEo7gIt2V_bt1Vst_pupocXXHL_vLGIpmagLt1LUArpEhKcpVK124j9RZp0kgZ1KUkxU/s1600/P8060295.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></div></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Od lat 90-tych XX wieku zamek stał się siedzibą <b>Bractwa Rycerskiego Zamku Chojnik</b> i odbywają się tu jedne z największych w Polsce <b>zawodów kuszniczych "O Złoty Bełt Zamku Chojnik". </b></i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Ruiny zrobiły na nas ogromne i niezapomniane wrażenie. </i></div><br />
<br />
</div></div>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6855784477376459031.post-85307112835796450632011-10-01T01:45:00.002+02:002011-10-01T03:05:44.511+02:00Powitalny misz masz<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Jakiś czas temu na bloggerze były problemy techniczne i nie mogłam wyświetlić swojego </i><a href="http://balbina64.blogspot.com/"><span style="color: #351c75;"><b>Zakątka wyobraźni</b></span></a><i><span style="color: #351c75;">.</span> Wtedy utworzyłam próbnie ten blog. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>I tak sobie czekał. I czekałby by pewnie jeszcze dłużej gdyby nie moja potrzeba pewnych zmian. Mój </i><b style="color: #351c75;">Zakątek wyobraźni</b><i> w założeniu miał być blogiem książkowym. Chciałabym utrzymać jego pierwotny kształt. A jednocześnie mam czasem potrzebę napisania o innych interesujących mnie sprawach. Wtedy pomyślałam sobie o tym utworzonym w maju blogu. Postanowiłam powołać go do życia. Chcę aby był on odzwierciedleniem moich zainteresowań, moich miłości - jeśli można tak to ująć. A mam ich wiele. Może to niezbyt dobrze, że nie potrafię skoncentrować się na jednej rzeczy, że zbyt dużo chciałabym w życiu robić. Ale taka już jestem. Kocham książki, ale nie przysłaniają mi one całego życia. Mój świat jest bardziej różnorodny. O nim chcę pisać. Będzie więc i trochę o muzyce, i o filmach, także o moich pasjach robótkowych, o moich pupilkach, nie pominę także moich zainteresowań sztuką, historią, podróżami i oczywiście książkami. <b>Tak więc będzie to mój świat, moje królestwo</b>. </i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>Zapraszam wszystkich, którzy zechcą tu zajrzeć, aby się w nim rozgościli i dobrze czuli. Przy filiżance kawy, a może herbaty. Z kotem na kolanach, z psem wylegującym się pod stołem. Przy muzyce, raczej cichej i nastrojowej. <span style="font-size: large;"><b><span style="color: #741b47;">Witajcie!!!!</span></b></span></i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i><br />
</i></div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><i>A na dobry początek zapraszam na filiżankę ciepłej herbatki</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW82nhyphenhyphen7SsDUS9GfcxFtdwkuhmH0X_2Yax0l-sUlu8tjeJWpYkBn1CaBycCybLha3ehjNu9nz49WrYprBZ4TxZc8Bc1HqkQYGsNpZdT4WFHtuTEQkIGhW-KA7mce4a7mhS1Ua2j8vvA0M/s1600/P9300128.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW82nhyphenhyphen7SsDUS9GfcxFtdwkuhmH0X_2Yax0l-sUlu8tjeJWpYkBn1CaBycCybLha3ehjNu9nz49WrYprBZ4TxZc8Bc1HqkQYGsNpZdT4WFHtuTEQkIGhW-KA7mce4a7mhS1Ua2j8vvA0M/s320/P9300128.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
<i> </i><i>A w tle muzyka, którą ostatnio słucham prawie non stop. Tak już czasem mam. Od dłuższego czasu słucham utworów z musicalu Notre Dame de Paris. Oto jeden z moich ulubionych - <b style="color: #351c75;">Bohemienne</b>. </i><br />
<i><br />
</i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/rxK8ZA4u5Wc?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><br />
<i><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Prawda, że Helena Segara jest świetna? </span></i>!</div>Balbina64http://www.blogger.com/profile/01167198182379205348noreply@blogger.com5